Poinformował o tym na Facebooku Przemysław Zawada. Organizatorzy co najmniej czterech cykli kolarskich wyścigów amatorskich (zarówno MTB jak i szosowych) uwzględnili w regulaminach imprez zapisy antydopingowe, których dotychczas brakowało.
Od 2019 roku podczas wyścigów amatorskich pojawiać się będą przedstawiciele POLADA (Polskiej Agencji Antydopingowej), którzy będą mogli wybrane przez siebie osoby poprosić o wykonanie testów antydopingowych.
Jeśli zbadana próbka będzie miała wynik pozytywny, wówczas taki zawodnik albo zawodniczka zostaną wykluczeniu z udziału w zawodach na dłuższy czas.
Sprawę wspomagania się przez amatorów niedozwolonymi środkami ujawniliśmy w 2018 roku. Dochodziło nawet do sytuacji, że zawodowcy nie chcieli się ścigać z amatorami, ponieważ byliby na straconej pozycji.
- Oni są naszprycowani, idą w trupa, nie obowiązują ich badania dopingowe, więc nie mają hamulców. Skoro nie czują bólu i pieczenia mięśni podczas zawodów, to jak mam ich pokonać? Ja jestem człowiekiem. Po kilkudziesięciu kilometrach jazdy na maksa dopada mnie zmęczenie. Wtedy by mi odjechali - tłumaczył anonimowo jeden z zawodowców.
Jest jednak szansa, że taki proceder skończy się. Kontrole antydopingowe powinny wprowadzić większy rygor u amatorów i sprawić, że w przyszłości ich zawody staną się wolne od dopingu i będą przebiegać w czystej, sportowej rywalizacji.
ZOBACZ WIDEO Cristiano Ronaldo skazany! Więzienie w zawieszeniu i ogromna grzywna