- Zawodnik zasłabł na trasie. Została mu udzielona pierwsza pomoc przez firmę medyczną, która zabezpieczała wyścig. Został odwieziony do szpitala. Następnego dnia zmarł - poinformowała nas prezes współorganizatora imprezy Stowarzyszenia Bike & Run Promotion, Joanna Balawajder.
Do zasłabnięcia doszło blisko mety. Niestety 36-latka nie udało się uratować. Do szpitala trafił jeszcze jeden uczestnik imprezy, który "czuje się już bardzo dobrze", a medycy udzielili pomocy łącznie trzem osobom. - Dwie zasłabły na trasie, jedna w miasteczku - dowiadujemy się od współorganizatora.
Wyścig odbywał się w ekstremalnych warunkach pogodowych, przy temperaturze ok. 40 stopni Celsjusza. - Zabezpieczyliśmy się na taką temperaturę. Zwiększyliśmy ilość wody trzykrotnie niż zazwyczaj. Dodatkowo wzięliśmy lekarza i jeden zespół ratowniczy więcej - informuje Balawajder.
ZOBACZ WIDEO Życie z bólem. Joanna Jóźwik: Pomyślałam, że jak przestanie, to będę niezniszczalna
- Każdy zawodnik podpisuje oświadczenie, że startuje na własną odpowiedzialność. Zgłaszając się do wyścigu oświadcza, że jego stan zdrowia pozwala na taką rywalizację. Dużo zawodników zeszło z trasy w tym dniu, bo stwierdziło, że nie da rady dalej jechać - dodaje prezes Stowarzyszenia.
W regulaminie Grand Prix Kaczmarek Electric MTB 2019 widnieje dokładnie taki zapis:
"5.5. Każdy uczestnik startuje na własną odpowiedzialność (w przypadku zawodników niepełnoletnich na wyłączną odpowiedzialność rodziców lub opiekunów prawnych). 5.6. Dopuszcza się do uczestnictwa w zawodach wyłącznie osoby posiadające dobry stan zdrowia, nie posiadające przeciwwskazań medycznych do uczestnictwa w zawodach. Ten fakt uczestnik lub w przypadku osób nieletnich, jego rodzic lub opiekun prawny, potwierdza w momencie dokonania zgłoszenia udziału w zawodach".
W mediach społecznościowych uczestnicy wyścigu informują o rzeczywiście wielkim upale. "Bez wątpienia wszyscy będą pamiętali niemiłosierny skwar lejący się z nieba. Czegoś takiego jeszcze nie doświadczyliśmy" - czytamy na profilu na Facebooku amatorskiego zespołu kolarskiego Team Berotu. Jeden z zawodników grupy "po wyścigu stwierdził, że tak wycieńczony jeszcze nie był".
W weekend do tragedii doszło również podczas innego wyścigu kolarskiego - Cisowianka Mazovia MTB Marathon w Brodnicy. Na trasie zasłabł 61-letni zawodnik, który został przewieziony do szpitala i tam zmarł.
Czytaj też: Będzie zbiórka pieniędzy na dalsze leczenie Karola Domagalskiego
Piknij się w głowę. Większa ilość wody to podstawa przy takiej pogodzie i tak było.
Zorganizuj sam wyścig a zobacz Czytaj całość