Już przed wyścigiem 9. etap określano jako jeden z najtrudniejszych w Vuelta a Espana. Na dodatek kolarzom przeszkadzała fatalna pogoda, przez którą urwał się sygnał telewizyjny (więcej TUTAJ).
W fatalnych warunkach gorzej od liderów poradził sobie Rafał Majka, który do zwycięzcy stracił ponad dwie minuty. - To był tak trudny etap, deszcz sprawił, że wspinaczka była jeszcze cięższa, a grad ranił mi skórę. Ale moi koledzy znów byli świetni, chronili mnie przez cały dzień - wyjawił po etapie polski kolarz.
Po dziewięciu dniach rywalizacji na kolarzy czeka wolny poniedziałek. - Jutro jest dzień odpoczynku. Ważne, aby odpocząć i zrelaksować się przed drugą częścią Vuelty - dodał 29-latek.
Dziewiąty etap padł łupem młodego Słoweńca Tadeja Pogacara. Czerwoną koszulkę lidera przejął za to Nairo Quintata. W klasyfikacji generalnej Majka jest 8. i traci do Kolumbijczyka 3 minuty i 22 sekundy.
ZOBACZ: Ryszard Szurkowski spotkał się z kibicami. Uśmiech nie schodził mu z twarzy (galeria)
ZOBACZ WIDEO Bundesliga. Bayern Monachium gromi mimo słabego początku. Lewandowski z golem przeciw Mainz [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]