15 lipca Franciszek Gustowski wybrał się na rowerowy trening po okolicach dolnośląskiej Sobótki. Jazda zakończyła się dramatycznym i bulwersującym wypadkiem. 78-letni pan Franciszek został potrącony przez samochód. Kierowca zbiegł z miejsca zdarzenia. Pomogła inna osoba jadąca z przeciwnego kierunku, zdziwiona widokiem samochodu z roztrzaskaną przednią szybą.
Pan Franciszek w poważnym stanie trafił do szpitala. Rokowania były niepewne, a najbliżsi drżeli o życie 78-latka. Lekarze robili wszystko, by uratować Gustowskiego i mówili, że w przeżyciu pomogło uprawianie przez pana Franciszka sportu. Miał liczne złamania żeber, kości łonowej do biodrowej, uszkodzone płuco i złamany kręgosłup. Wtedy ogromne wsparcie rodzina Gustowskich otrzymała od internautów. - Noc przepłakałam i ze strachu, i ze wzruszenia - mówiła nam córka kolarza, Daria Gustowska.
Na taką wiadomość czekaliśmy!
Za powrót do zdrowia pana Franciszka kciuki trzymali nie tylko najbliżsi i jego znajomi z kolarskich wyścigów amatorów. W sieci roiło się od komentarzy dodających otuchy i wsparcia rodzinie Gustowskich. 78-latek przeszedł operację kręgosłupa, a jego stan zdrowia systematycznie się poprawiał. Po niecałych dwóch tygodniach otrzymaliśmy od pani Darii wiadomość, na którą czekaliśmy. Franciszek Gustowski opuścił szpital.
- To jest szczęśliwy dzień. Tato jest już w domu. Teraz czeka go długa i bolesna rehabilitacja, ale najważniejsze, że jest z nami. Tata nie traci pogody ducha i optymizmu. Jeszcze raz z całego serca dziękujemy lekarzom, szczególnie dr Waldemarowi Bonczarowi, dr Maciejowi Nowickiemu, dr Patrycji Zalewskiej, lek. rezydent. Wiktorowi Pawłowskiemu i pielęgniarkom, zwłaszcza z OIOM-u, ze szpitala wojskowego we Wrocławiu - powiedziała nam Daria Gustowska.
- Oby wszyscy mieli tyle szczęścia co tata - dodała. Teraz Franciszka Gustowskiego czeka długa rehabilitacja. Skutki wypadku będzie odczuwał jeszcze długo. - Żebra muszą się zrosnąć, a to zajmie trochę czasu. Do tego dochodzi miednica. To jeszcze dłuższy okres czasu. Do tego kręgosłup, liczne krwiaki i zadrapania na ciele. Ale tata się nie skarży, taki już jest. To twardy facet i bardzo wytrzymały - słyszymy od córki 78-latka.
Trwa zbiórka na rehabilitację. Pomóc może każdy
Gustowski tryska humorem. Jego najbliżsi uruchomili internetową zbiórkę, która ma pomóc w zebraniu funduszu na rehabilitację. - Koszty są przeogromne. Gdyby ktoś chciał wesprzeć walkę taty o powrót do zdrowia, to będziemy bardzo wdzięczni za każdą pomoc. Dziękujemy wszystkim osobom, które poruszyła historia taty i udzieliły nam wsparcia emocjonalnego i finansowego - przekazała nam pani Daria.
Pan Franciszek nagrał nawet krótki filmik i opublikował go na Facebooku. - Serdecznie dziękuję wszystkim za wsparcie, szczere życzenia dojścia do zdrowia. Wyszedłem ze szpitala. Zaczynam kręcić, chyba jutro na rower wsiądę - żartuje Gustowski i już kręci nogami na rowerze stacjonarnym.
Zanim jednak pan Franciszek wróci na rower, musi minąć sporo czasu. Teraz najważniejsze jest jego zdrowie. Rodzina robi wszystko, by zapewnić mu najlepsze warunki rehabilitacji. Pomóc w tym może każdy z nas.
Czytaj także:
Kolarstwo. Katarzyna Konwa stawia pierwsze kroki po strasznym wypadku
Kolarstwo. Manuela Foundation może przejąć CCC Team