Tour de France w skrócie: Contadora droga do sukcesu

Zakładając w trzecią niedzielę wyścigu żółtą koszulkę nie oddał jej aż do końca. Alberto Contador liderem mógł zostać o wiele wcześniej, bo nie było wątpliwości, że to on jest najmocniejszym uczestnikiem 96. edycji Tour de France. Oto etap po etapie w skrócie.

Krzysztof Straszak
Krzysztof Straszak

1. etap, jazda indywidualna na czas w Monako: Trzeci w karierze triumf w otwierającej czasówce Cancellary. Contador drugi, traci do mistrza olimpijskiego 18 s, ale i tak jest najlepszy ze wszystkich faworytów.

2. etap, Monako - Brignoles: Cavendish pokazuje, po co przyjechał na Wielką Pętlę. Zakładając drugiego dnia zieloną koszulkę wiedział, że czeka go o nią jeszcze długa batalia, której nie wytrzymał.

3. etap, Marsylia - La Grande Motte: Ambitna ekipa Columbia rozrywa dzięki wiatrowi peleton, zabierając ze sobą do czołówki Armstronga, który uzyskuje 41 s przewagi nad innymi faworytami. Na finiszu bezkonkurencyjny Cavendish.

4. etap, jazda drużynowa na czas w Montpellier: 39 km, które do ostatniego tygodnia ustawia wyścig, promując do czołówki czterech zawodników zwycięskiej Astany. Armstrongowi dokładnie o 0,22 s ociera się o żółtą koszulkę, którą nadal prezentuje Cancellara.

5. etap, Le Cap d’Agde - Perpignan: Z grupy uciekinierów, w tym Sapy, do mety dojechał tylko triumfujący Voeckler oraz, na ostatnim oddechu, Ignatiew. Cavendish spóźnił się o 7 s. Czujni faworyci nie dają się już zaskoczyć Armstrongowi.

6. etap, Girona - Barcelona: Hushovd wyprzedza faworyzowanego Freire na wzgórzu Montjuic, gdzie w peletonie nie wytrwał przegrywający właśnie zieloną koszulkę Cavendish. Doścignięty na kilometr przed metą Millar bohaterem dnia.

7. etap, Barcelona - Arcalis: Młodszy Feillu bohaterem Francuzów, nowy lider Nocentini niespodzianką Włochów. Contador urywając się rywalom na pierwszym w wyścigu podjeździe na metę uzyskuje przewagę 21 s. To jedyna zmiana w czołówce podczas pirenejskich odcinków.

8. etap, Andora La Vella - Saint Girons: Lider Caisse d'Epargne Sánchez przynajmniej triumfem etapowym wynagradza sobie i kolegom już na początku przegrany bój o klasyfikację generalną. Peleton wraca do Francji z niewiele zmienionym układem czołówki.

9. etap, Saint Gaudens - Tarbes: Zwycięstwo Fédrigo przekonuje Bouygues Telecom, że jednak warto inwestować dalej w kolarską grupę. Francuzi już po pierwszym tygodniu mają trzy triumfy etapowe, ale dlaczego Pireneje nie uaktywniły faworytów?

10. etap, Limoges - Issoudun: Brak komunikacji radiowej między dyrektorami sportowymi a kolarzami wywołuje więcej szkody niż zamierzonego podniesienia atrakcyjności widowiska. Cavendish po dniu przerwy kolekcjonuje trzecie zwycięstwo, pokonując na "kresce" Hushovda.

11. etap, Vatan - Saint Fargeau: Cavendish po raz czwarty, Cavendish przekleństwem Sapy. Koninianin ucieka po raz drugi, będąc dościgniętym przez rozpędzony siłami Columbii peleton na 5 km przed metą.

12. etap, Tonnerre - Vittel: Nicki Sørensen ubiega pościg peletonu, a odnosząc największe zwycięstwo w karierze nie omieszka wspomnieć, że jego rolą jest praca na rzecz braci Schlecków. Gromy lecą na organizatora: po co komu taka prosta trasa Touru?

13. etap, Vittel - Colmar: Znany dotąd jako sprinter Haussler odłącza się od faworyta gospodarzy Chavanela, odnosząc po samotnej akcji największe zwycięstwo w karierze, a świat przekonuje się o jego marzeniu zostania reprezentantem Australii.

14. etap, Colmar - Besançon: Zażenowanie postawą pazernego Cavendisha, chamsko blokującego na finiszu Hushovda, który przez włączenie sprintu nie daje też cieszyć się z żółtej koszulki kompanowi Hincapiemu - zabrakło pięć sekund. Bohaterem dnia Iwanow, ex triumfator Tour de Pologne.

15. etap, Pontarlier - Verbier: Nie ma w tę niedzielę szczęśliwszego na świecie człowieka od Contadora. Po wspianiałym triumfie na drugim etapie z podjazdem na metę zakłada żółty trykot i wie, że nikt nie ma prawa mu go już zabrać. Nocentini kończy osiem dni liderowania, ale nadal trzyma się dzielnie.

16. etap, Martigny - Bourg Saint Maurice: Przełęcze św. Bernarda wprowadzają selekcję wśród faworytów, z listy których skreśla się sfrustrowany Evans. Niesamowity Astarloza zyskuje przewagę na zjeździe, odnosząc najpiękniejsze zwycięstwo w karierze.

17. etap, Bourg Saint Maurice - Le Grand Bornand: Królewski odcinek z pięcioma szczytami ustala hierarchię w Tourze. Contador pierwszy, Andy drugi, ale z trójki bohaterów triumf etapowy przypada temu trzeciemu, Fränkowi Schleckowi. Armstrong traci ponad dwie minuty, przestając marzyć o żółtym trykocie.

18. etap, jazda indywidualna na czas w Annecy: Rewanż Contadora na Cancellarze, który oskarża go, jadącego za motocyklami, o oszustwo. Madrytczyka niesie ambicja, by dołożyć rywalom. Wygrywa trzeci etap Touru w karierze.

19. etap. Bourgoin Jallieu - Aubenas: Wycieńczony Cavendish triumfuje nawet na lekkim podjeździe, mając tylko jednego pomagiera, Martina. Znów wychodzi doświadczenie Armstronga, który jako jedyny z czołówki przyjeżdża na metę ze sprinterami, 4 s przed faworytami.

20. etap, Montélimar - Mont Ventoux: Contador jest jak cień niesamowitego na wzniesieniach młodego Schlecka, który ugruntowuje swoją pozycję numer dwa w wyścigu. Bohaterem mitycznej Ventoux po Poulidorze, Merckxie i Pantanim dzielny Bask Garate.

ostatni etap, Montereau Fault Yonne - Pola Elizejskie w Paryżu: Jest szampan, flaga hiszpańska i hymn... duński podczas dekoracji. Cavendish konserwuje pozycję najlepszego sprintera świata o kilkadziesiąt metrów dystansując rywali na Champs Élysées.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×