Trzeci etap na Tirreno-Adriatico 2020 z Follonici do Saturni był najdłuższym w ośmiodniowym wyścigu. Na 217-kilometrowej trasie nie brakowało dynamicznych podjazdów. Przed linią mety kolarzy czekała 8-km wspinaczka pod Poggio Murella (średnie nachylenie ponad 7 proc.).
Losy etapu rozstrzygnęły się na ściance. Jako pierwszy od zasadniczej grupy odjechał Michael Woods (EF Pro Cycling). Za brązowym medalistą MŚ 2018 ruszyła grupka kolarzy z Rafałem Majką (Bora-Hansgrohe). Tempo pościgowej grupy było zbyt wolne dla Polaka, który w pojedynkę postanowił dogonić lidera.
Majka w świetnym stylu dojechał do Woodsa. Polsko-kanadyjska ucieczka uzyskała ok. 20 sekund przewagi. 800 metrów przed linią mety Majka postanowił zaatakować. Doświadczony Woods odparł jednak ten atak i na finiszu okazał się lepszy. To historyczne zwycięstwo kolarza z Kanady na Tirreno-Adriatico.
Na trzecim miejscu ze stratą kilkunastu sekund finiszował Wilco Kelderman (Team Sunweb). Nowym liderem Tirreno-Adriatico 2020 został Woods, który o pięć sekund wyprzedza Majkę.
@rusty_woods vince a Saturnia! La prima vittoria canadese della storia della Tirreno-Adriatico @eolo_it!
— Tirreno Adriatico (@TirrenAdriatico) September 9, 2020
@rusty_woods wins in Saturnia!The First Canadian victory ever at the Tirreno-Adriatico @eolo_it!
#TirrenoAdriatico pic.twitter.com/s9mPneWWmd
Zobacz:
Tirreno-Adriatico 2020. Pascal Ackermann bierze wszystko! Niemiec ponownie najlepszy
Tour de France. Dyrektor wyścigu z pozytywnym wynikiem testu na koronawirusa
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się strzela w polskiej III lidze