Chwile grozy na trasie dziewiątego etapu przeżył Matej Mohoric. Na jednym ze zjazdów rozpędzony Słoweniec nie utrzymał równowagi i stracił panowanie nad rowerem. Przeleciał przez kierownicę i z impetem uderzył o asfalt. Jego rower nie nadawał się już do użytku.
Kraksa wyglądała koszmarnie. Kolarz nie był w stanie kontynuować wyścigu. Został odwieziony do szpitala, gdzie przejdzie dokładne badania, które odpowiedzą na pytanie dotyczące stanu jego zdrowia.
Mohoric był w czołówce na dziewiątym etapie. Z kolei w klasyfikacji generalnej był na 49. miejscu. Wiadomo już, że Słoweniec nie ukończy tegorocznego Giro d'Italia. Nie wiadomo, czy będzie musiał dłużej pauzować.
Wcześniej z udziału w dziewiątym etapie Giro d'Italia wycofany został Tomasz Marczyński. U polskiego kolarza stwierdzono neurologiczne powikłania pocovidowe. Polak miał bóle i zawroty głowy, problemy z koordynacją oraz cierpiał na bezsenność. Ze względów bezpieczeństwa władze jego grupy Lotto Soudal zdecydowały o wycofaniu zawodnika.
Te przeklęte zjazdy...
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) May 16, 2021
Koniec #Giro dla Mateja Mohorica. Słoweniec miał bardzo groźny upadek na 9. etapie. Kolarz ekipy Bahrain-Merida został odwieziony do szpitala#Giro2021 pic.twitter.com/YBbbkxaP4o
Czytaj także:
Giro d'Italia 2021. Dzień harcowników. Lafay najlepszy z uciekinierów!
Giro d'Italia 2021. Faworyt przegrał z potrzebą fizjologiczną. Australijczyk znów najlepszy