Maja podczas treningu, na jednym z najniebezpieczniejszych odcinków trasy, przewróciła się i uderzyła twarzą w kamień. Na szczęście obrażenia kończą się na dużej opuchliźnie, choć na początku było podejrzenie złamania szczęki.
Wicemistrzyni olimpijska z Pekinu obecnie przebywa w szpitalu w Canberze pod dobrą opieką lekarską, gdzie pozostanie jedną dobę. Jej zdrowiu nic nie zagraża, ale lekarze zalecili obserwację. Maja została potraktowana bardzo profesjonalnie przez australijską służbę zdrowia, przydzielono jej osobny pokój na pobyt w szpitalu, gdzie przez cały czas może przebywać z nią trener Andrzej Piątek wraz z lekarzem reprezentacji Polski.
Według ocen miejscowych lekarzy opuchlizna z twarzy powinna zniknąć w ciągu tygodnia, ale mimo dobrej ogólnej kondycji, zawodniczka nie wystartuje w wyścigu o medale mistrzostw świata.