Podczas wyścigu elity kobiet ze startu wspólnego Anna Plichta długo brała udział w ucieczce. Niewiele brakło, by stanęła na olimpijskim podium. Na kilka kilometrów przed linią mety została doścignięta przez peleton. Mimo to po zakończeniu rywalizacji nie ukrywała radości z osiągniętego wyniku.
Kilka miesięcy później reprezentantka naszego kraju podjęła decyzję o zakończeniu profesjonalnej kariery. 29-latka ogłosiła ją wpisem w mediach społecznościowych.
"Kolarstwo jest piękną historią. Opowieścią, zapisaną łzami, potem, radością i samotnością. Kolarstwo to ludzie, których spotkaliśmy, drogi którymi przejechaliśmy, i wspomnienia, które zachowamy na zawsze" - napisała.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zaręczyny w przerwie meczu? To się nigdy nie znudzi
"Dzisiaj chcę się podzielić z wami wiadomością, że po sezonie 2021 zakończę swoją profesjonalną karierę. Miłość do kolarstwa na zawsze pozostanie, ale pora na zmianę i nowe wyzwania. Dziękuję wszystkim, którzy wspierali mnie podczas mojej kariery" - dodała zawodniczka.
Plichta w czasie swojej kariery dwukrotnie zdobyła srebrny medal na górskich mistrzostwach Polski (2014 i 2015), w 2016 została wicemistrzynią Polski w wyścigu szosowym ze startu wspólnego, a w latach 2019-2020 została mistrzynią Polski w jeździe indywidualnej na czas.
Czytaj także:
Znamy trasę Tour de Pologne. Etap, jakiego jeszcze nie było
W środowisku kolarskim wrze. Kolejna afera z udziałem wiceministra sportu