Vuelta a España, etap 12: Historyczny triumf Kanadyjczyka, Valverde broni koszulki

Kanadyjczyk Ryder Hesjedal (Garmin) pokonał na finiszu współtowarzysza ucieczki Hiszpana Davida Garcíę (Xacobeo), zostając w piątek zwycięzcą 12. etapu Vuelta a España (ponad 179 km z Almerii na wzniesienie Velefique). Trzeci na mecie Holender Robert Gesink (Rabobank) i czwarty Hiszpan Ezequiel Mosquera (Xacobeo) zmniejszyli stratę do lidera klasyfikacji generalnej, kolejnego reprezentanta gospodarzy Alejandra Valverde (Caisse d'Epargne).

W tym artykule dowiesz się o:

Ataki Mosquery i Gesinka na ostatnich kilometrach to najważniejsze następstwa drugiego z etapów z podjazdem na metę i pierwszego z weekendowych starć nazwanych w środowisku "Tryptykiem Andaluzyjskim": w sobotę i niedzielę kolejne dwa podjazdy na metę. Na 14-kilometrowej finałowej wspinaczce, z 21 zakrętami, w grupie ze stratą 16 s dojechali wszyscy pozostali faworyci, a także ajutujący Ivanosi Basso nasz Sylwester Szmyd (Liquigas, trzynaste miejsce).

W klasyfikacji o złotą koszulkę Valverde ma wciąż 7 s przewagi nad Australijczykiem Cadelem Evansem (Silence-Lotto), ale już 18 s nad Gesinkiem. Czwarty ze stratą 51 s jest aktywny w piątek Amerykanin Tom Danielson (Garmin), szósty ze stratą 53 s Basso, szósty tracący już ponad minutę Hiszpan Samuel Sánchez (Euskaltel-Euskadi). Mosquera, bohater ubiegłorocznego wyścigu, jest "w plecy" ponad dwie minuty.

Szmyd przesunął się w wyścigu na szesnastą pozycję, mając realne szanse na jeszcze lepszy rezultat gdyż wyprzedzający go: Włoch Damiano Cunego (siódma pozycja, Lampre) prawdopodobnie nie dojedzie do Madrytu, a Holender Johnny Hoogerland (Vacansoleil) przewagę wyrobił sobie w ucieczkach i na górskich etapach raczej nie obroni czternastego miejsca. Tymczasem drugi z Polaków, Maciej Bodnar (też Liquigas), dotarł na metę w grupetto.

Z trasy wycofał się nieprzygotowany jeszcze do ponownych ciężkich wyzwań Kazach Aleksander Winokurow (Astana), jedyny w peletonie były triumfator Vuelty (2006), który w sierpniu powrócił do wyczynowego sportu po dwuletniej dyskwalifikacji za doping krwi.

21 lat Kanady

Nie udało się we wtorek w Murcii, gdy został wyprzedzony na finiszu przez Simona Gerransa, to spróbował znów ucieczki. 28-letni Hesjedal, szósty sezon wśród profesjonalistów, siedmiokrotny medalista mistrzostw świata MTB, został pierwszym Kanadyjczykiem, który wygrał etap w Vuelcie. Podczas Tour de France 1988 bohaterem kraju klonowego liścia był Steve Bauer, który triumfował na pierwszym etapie, by potem przez cztery dni nosić żółtą koszulkę.

Wysoki (1,9 m) Hesjedal odniósł pierwsze (nie licząc drużynowej jazdy na czas w Giro i mistrzostwa Kanady w jeździe na czas) zwycięstwo w karierze. Realizuje swoje kolarskie marzenia na szosie po tym jak zostawił na dobre rower górski. Przed trzema-dwoma laty zapowiadał się obiecująco po czwartej pozycji w wyścigu Dookoła Katalonii i wygranej koszulce najlepszego wspinacza wyścigu Dookoła Georgii, ale nie został specjalistą od Wielkich Tourów. To Bradley Wiggins błyszczał w ekipie Garmin podczas Tour de France, a Tom Danielson jest gwarancją amerykańskiej ekipy na czołową dziesiątkę Vuelty.

Andaluzja wita górami

Dyspozycja kolarza po dniu przerwy zawsze jest niewiadomą. Nie chcieli tego na sobie sprawdzać m.in. bohaterowie poprzednich etapów: Tyler Farrar, Linus Gerdemann i Marco Marcato, którzy mając na uwadze mistrzostwa świata, nie stawili się na starcie w Almerii. W kolejnych dniach należy spodziewać się abandonos ze strony mistrza świata Alessandra Ballana czy jego rodaka Cunego. W wyścigu nie ma już braci Schlecków i, jak się rzekło, Winokurowa.

W 30-stopniowej aurze zarówno ten ostatni, skupiający uwagę mediów, jak i, aż nieprawdopodobne, Óscar Freire, zabrali się do grupy, która po niemal 30 km odjechała od peletonu w ucieczkę dnia. 11 śmiałków, w zmieniającym się jakkolwiek układzie personalnym, na czele miało wykruszyć się dopiero na finałowym podjeździe pod Velefique. Oprócz dwóch gwiazd Freire (trzykrotny mistrz świata, któremu nie idzie w tym sezonie) i Winokurowa oraz Hesjedala i Garcíi, którzy mieli rozstrzygnąć losy etapu na finiszu, byli w czołówce m.in.: Bingen Fernández, Borut Bozic, Julián Sánchez, Julien El Farès i Stuart O'Grady.

Pierwszy z dwóch podjazdów na Velefique (56 km) pokonali na czele wyścigu wszyscy, uzyskując na szczycie ponad 7 min. przewagi nad peletonem. Na Calar (pierwsza kategoria, 122 km) nie wspinał się już w grupie strasznie cierpiący na podjeździe Winokurow, a pierwszy na tym oraz kolejnym (Filabres, trzecia kategoria) wzniesieniu był Javier Ramírez. Liderem górskiej klasyfikacji pozostaje David Moncoutié.

García odjechał od czołówki na ostatnich 10 km. Wkrótce z tracącego już mniej niż 4 min. peletonu zaatakował Mosquera, na którego kole "siadł" Danielson. Na ponad 5 km przed celem Hesjedal doszedł Garcíę, który w ogóle nie kwapił się do dawania zmian Kanadyjczykowi. Z grupki faworytów odpadali tymczasem kolejni zawodnicy, a liderzy mijali pierwszych uciekinierów. Efektowny atak Gesinka w przypadku jeszcze jednego dodatkowego kilometra prawdopodobnie przyniósłby młodemu Holendrowi etapowe zwycięstwo. To przypadło jednak zdecydowanie najmądrzejszemu na ostatnich metrach Hesjedalowi.

64. edycja Vuelta a España

12. etap: Almeria - Alto de Velefique, 179.3 km

piątek, 11 września 2009

wyniki

1. Ryder Hesjedal (Kanada, Garmin-Slipstream) 5:34:31 godz.

2. David García (Hiszpania, Xacobeo Galicia) + 1 s

3. Robert Gesink (Holandia, Rabobank) + 6

4. Ezequiel Mosquera (Hiszpania, Xacobeo Galicia) ten sam czas

5. Damiano Cunego (Włochy, Lampre) + 16

6. Alejandro Valverde (Hiszpania, Caisse d'Epargne)

7. Cadel Evans (Australia, Silence-Lotto)

8. Ivan Basso (Włochy, Liquigas)

9. Tom Danielson (USA, Garmin-Slipstream)

10. Samuel Sánchez (Hiszpania, Euskaltel-Euskadi) wszyscy ten sam czas

11. Juan José Cobo (Hiszpania, Fuji-Servetto) + 21

12. Joaquím Rodríguez (Hiszpania, Caisse d'Epargne) + 28

13. Sylwester Szmyd (Polska, Liquigas) + 33

14. Paolo Tiralongo (Włochy, Lampre) + 34

15. Daniel Moreno (Hiszpania, Caisse d'Epargne) + 50

...

87. Alessandro Ballan (Włochy, Lampre) + 20:36

125. Fabian Cancellara (Szwajcaria, Saxo Bank)

153. Maciej Bodnar (Polska, Liquigas) obaj ten sam czas

klasyfikacja generalna (po 12/21 etapów):

1. Alejandro Valverde (Hiszpania, Caisse d'Epargne) 51:12:28

2. Cadel Evans (Australia, Silence-Lotto) + 7 s

3. Robert Gesink (Holandia, Rabobank) + 18

4. Tom Danielson (USA, Garmin-Slipstream) + 51

5. Ivan Basso (Włochy, Liquigas) + 53

6. Samuel Sánchez (Hiszpania, Euskaltel-Euskadi) + 1:03 min.

7. Damiano Cunego (Włochy, Lampre) + 2:13

8. Ezequiel Mosquera (Hiszpania, Xacobeo Galicia) + 2:14

9. Daniel Navarro (Hiszpania, Astana) + 3:53

10. Joaquím Rodríguez (Hiszpania, Caisse d'Epargne) + 4:01

11. Paolo Tiralongo (Włochy, Lampre) + 4:10

12. Juan José Cobo (Hiszpania, Fuji-Servetto) + 4:28

13. Daniel Moreno (Hiszpania, Caisse d'Epargne) + 4:57

14. Haimar Zubeldia (Hiszpania, Astana) + 5:12

15. Johnny Hoogerland (Holandia, Vacansoleil) + 6:39

16. Sylwester Szmyd (Polska, Liquigas) + 6:51

...

88. Alessandro Ballan (Włochy, Lampre) + 57:28

97. Fabian Cancellara (Szwajcaria, Saxo Bank) + 1:04:04 godz.

160. Maciej Bodnar (Polska, Liquigas) + 1:40:23

program:

sobota, 12 września: Berja - Alto de Sierra Nevada, 175 km

niedziela, 13 września: Granada - La Pandera, 157 km

poniedziałek, 14 września: Jaén - Córdoba, 168 km

wtorek, 15 września: Córdoba - Puertollano, 170 km

środa, 16 września: Ciudad Real - Talavera de la Reina, 175 km

czwartek, 17 września: Talavera de la Reina - Avila, 187 km

piątek, 18 września: Avila - La Granja. Real Fábrica de Cristales, 179.8 km

sobota, 19 września: jazda indywidualna na czas w Toledo, 26 km

niedziela, 20 września: Rivas - Madryt, 110 km

Komentarze (0)