Vuelta a España, etap 13: Samotny Moncoutié triumfuje na Sierra Nevada

Francuz David Moncoutié (Cofidis) po samotnej ucieczce wygrał w sobotę na górze Sierra Nevada w Andaluzji trzynasty etap Vuelta a España (172.4 km z Berjy). Prowadzący w klasyfikacji generalnej Hiszpan Alejandro Valverde (Caisse d'Epargne) wyprzedził na finiszu o trzecie miejsce (1:16 min. za zwycięzcą) rywali, umacniając swoją pozycję. Straty innego reprezentanta gospodarzy Samuela Sáncheza (Euskaltel-Euskadi) i Australijczyka Cadela Evansa (Silence-Lotto).

W tym artykule dowiesz się o:

Tych ostatnich wspólnymi siłami Valverde, Włoch Ivan Basso i Holender Robert Gesink - jedyny aktywny spośród liderów na górskim etapie piątkowym - mogli wyeliminować podczas finałowej wspinaczki (prawie 30 km, a niemal 17 na Sierra Nevada), ale już Ezequiel Mosquera (Xacobeo) musiał atakować, bo spośród kandydatów do złotej koszulki miał największą stratę. Odjeżdżając na ponad kilometr przed metą uprzedził Hiszpan faworytów, zajmując drugie miejsce ze stratą 52 s.

Z finiszującej trójki Valverde - Gesink - Basso, jadący w złotym trykocie lider z Murcii był zdecydowanie najszybszy, zyskując nad pozostałymi 9 s przewagi (sekunda na mecie plus 8 bonifikaty). Sánchez przyjechał ponad półtorej minuty za Moncoutié, a mający problemy mechaniczne Evans prawie 2:30 min. za zwycięzcą. Z walki o triumf w Madrycie wyeliminował się Amerykanin Tom Danielson (Garmin).

O złotą koszulkę walczy sześciu zawodników. Valverde ma 27 s przewagi nad Gesinkiem i już ponad minutę nad Basso. Evans spadł z drugiej na czwartą pozycję (1:23 min. straty) i stracił białą koszulkę najbardziej uniwersalnego kolarza. Ponad półtorej minuty w klasyfikacji tracą do prowadzącego Valverde mistrz olimpijski Sánchez i ubiegłoroczny bohater Vuelty Mosquera. W niedzielę na wzgórzu Pandera (również poza kategorią) ostatnia wspinaczka na metę.

W sobotę na podjeździe pod przedostatnią premię górską, Monachil (pierwsza kategoria, na prawie 18 km przed metą, 1505 m n.p.m.) kruszącą się grupkę faworytów dla swojego lidera Basso prowadził Sylwester Szmyd (Liquigas), który dotarł do celu na 31. pozycji ze stratą ponad 9 min. Maciej Bodnar był szósty od końca i został sklasyfikowany dlatego, że sędziowie dla 53 zawodników, którzy przekroczyli limit czasu, podnieśli margines spóźnienia do 14% czasu zwycięzcy.

Śladem Hesjedala

Moncoutié był drugi na pierwszej w tegorocznej Vuelcie wspinaczce na metę, w ubiegłym tygodniu na Aitana. Wtedy w mgle na ostatnim kilometrze wyprzedził go Damiano Cunego (Lampre), a Francuz, jeden z najsłynniejszych "harcowników" w Wielkich Tourach, musiał być zawiedziony. Dla niego nie liczą się sekundy, nie walczy o złotą koszulkę. Ważny jest triumf etapowy. Taką samą zasadę wyznawał Ryder Hesjedal (Garmin), który w piątek wygrał etap po poprzednim niepocieszającym drugim miejscu.

Dzięki pięknej eskapadzie z peletonu i wygraniu wszystkich pięciu premii górskich 34-letni Moncoutié, już w czerwonej koszulce lidera klasyfikacji wspinaczy, zarobił kolejne punkty, co w bardzo korzystnej sytuacji stawia go w rywalizacji o obronę tego trykotu. W ubiegłym roku oprócz koszulki w identycznych barwach co klubowe, zebrał laury za zwycięstwo na ósmym etapie. Oczywiście w górach.

W karierze ma już cztery triumfy w Wielkim Tourze, a najważniejszymi pozostają oczywiście te w rodzimej Wielkiej Pętli: w 2004 i 2005 roku. Ten sezon zapisze z pewnością do udanych: wiosną odniósł triumf etapowy w Tour Méditerranéen, a latem w Dauphiné Libéré. W Cofidisie miał w tym roku błyszczeć Amaël Moinard (pokazał się w sobotę na Sierra Nevada), ale pewniakiem okazuje się weteran.

30 km samotnej wspinaczki

Berja, przełęcze Ragua i Blancares, w końcu zostaje sam na czele wyścigu. Z Moncoutié trzymali się na już od startu górzystej trasie w Andaluzji walczący również w klasyfikacji wspinaczy David de la Fuente (Fuji-Servetto), inny znany "góral" Joaquím Rodríguez (Caisse d'Epargne) czy mistrz świata Alessandro Ballan (Lampre), dla którego mógł być to ostatni dzień w wyścigu. Skład czołówki zmieniał się oprócz jednego detalu: najmocniejszy na podjazdach był Moncoutié.

Po 30 km drugiego kolejnego górskiego odcinka na trasie nie było już czterech zawodników, w tym Simona Gerransa, zwycięzcy z Murcii. Po 65 km wycofał się przygotowujący się do mistrzostw świata Óscar Freire (Rabobank), a potem inny były czempion globu Tom Boonen (Quick Step). Od piątku nie ma w peletonie jedynego byłego zwycięzcy Vuelty, który stanął na starcie w tym roku, Aleksandra Winokurowa (Astana).

Tymczasem Moncoutié na przełęczy Ragua wyprzedził Weeninga, gdy strata do grupy pościgowej wynosiła ponad 8 minut. Wymieniona dwójka wspólnie z Moerenhoutem uciekła od sześciu współtowarzyszy odjazdu na zjeździe. Weeninga zmienił potem Taaramae, pechowiec z Xorret de Catí, gdzie zabrakło mu sił na kilkaset metrów przed wierzchołkiem decydującego przed metą podjazdu.

Gdy po zjeździe z przełęczy Blancares przewaga czołowej trójki do peletonu wzrosła do 13 minut, w grupach liderów zapaliło się ostrzegawcze światło. Przed finałową wspinaczką od Moncoutié odpadł Taaramae, a do zgubienia Moerenhouta wystarczyło wstanie przez Francuza z siodełka. To było 30 km samotnej wspinaczki z przewagą, która topniała od ponad 8 minut u podnóża do mniej niż minuty u szczytu.

Podjazd pod Sierra Nevada (2380 m n.p.m., 16.9 km o śr. nachyleniu ponad 5%) rozpoczęli ci z faworytów, którzy utrzymali wcześniej tempo nadane grupce przez Szmyda. Problemy najzwyklej fizyczne miał Sánchez, ale już Evans natrafił na złośliwość rzeczy martwych, musząc zmienić rower, co zajęło mu więcej czasu niż oczekiwał. Valverde, Gesink, Basso i Mosquera wyprzedzili wszystkich odpadających uciekinierów, a na atak tego ostatniego na ponad kilometr przed metą pozostali nie zareagowali. Góry Andaluzji powracają w niedzielę.

64. edycja Vuelta a España

13. etap: Berja - Alto de Sierra Nevada, 172.4 km

sobota, 12 września 2009

wyniki

1. David Moncoutié (Francja, Cofidis) 5:09:22 godz.

2. Ezequiel Mosquera (Hiszpania, Xacobeo Galicia) + 52 s

3. Alejandro Valverde (Hiszpania, Caisse d'Epargne) + 1:16 min.

4. Robert Gesink (Holandia, Rabobank) + 1:17

5. Ivan Basso (Włochy, Liquigas)

6. Samuel Sánchez (Hiszpania, Euskaltel-Euskadi) + 1:37

7. Joaquím Rodríguez (Hiszpania, Caisse d'Epargne) + 2:09

8. Cadel Evans (Australia, Silence-Lotto) + 2:24

9. Paolo Tiralongo (Włochy, Lampre) + 2:31

10. Amaël Moinard (Francja, Cofidis) + 3:37

11. Christophe Riblon (Francja, Ag2r) + 3:49

12. Wasilij Kirijenka (Białoruś, Caisse d'Epargne) + 4:41

13. Juan Manuel Garate (Hiszpania, Rabobank) + 4:48

14. Johnny Hoogerland (Holandia, Vacansoleil) + 4:52

15. Francis de Greef (Belgia, Silence-Lotto) + 5:12

...

25. Tom Danielson (USA, Garmin-Slipstream) + 6:59

31. Sylwester Szmyd (Polska, Liquigas) + 9:11

43. Alessandro Ballan (Włochy, Lampre) + 15:36

51. Fabian Cancellara (Szwajcaria, Saxo Bank) + 18:10

84. Damiano Cunego (Włochy, Lampre) + 28:14

155. Maciej Bodnar (Polska, Liquigas) + 39:04

ukończyło 160

klasyfikacja generalna (po 13/21 etapów):

1. Alejandro Valverde (Hiszpania, Caisse d'Epargne) 56:23:08 godz.

2. Robert Gesink (Holandia, Rabobank) + 27

3. Ivan Basso (Włochy, Liquigas) + 1:02 min.

4. Cadel Evans (Australia, Silence-Lotto) + 1:23

5. Samuel Sánchez (Hiszpania, Euskaltel-Euskadi) + 1:32

6. Ezequiel Mosquera (Hiszpania, Xacobeo Galicia) + 1:46

7. Joaquím Rodríguez (Hiszpania, Caisse d'Epargne) + 5:02

8. Paolo Tiralongo (Włochy, Lampre) + 5:33

9. Tom Danielson (USA, Garmin-Slipstream) + 6:42

10. Daniel Navarro (Hiszpania, Astana) + 8:21

11. Juan José Cobo (Hiszpania, Fuji-Servetto) + 10:19

12. Johnny Hoogerland (Holandia, Vacansoleil) + 10:23

13. Daniel Moreno (Hiszpania, Caisse d'Epargne) + 10:48

14. Amaël Moinard (Francja, Cofidis) ten sam czas

15. Haimar Zubeldia (Hiszpania, Astana) + 11:03

...

19. Sylwester Szmyd (Polska, Liquigas) + 14:54

65. Alessandro Ballan (Włochy, Lampre) + 1:11:56 godz.

76. Fabian Cancellara (Szwajcaria, Saxo Bank) + 1:21:06

152. Maciej Bodnar (Polska, Liquigas) + 2:18:19

program:

niedziela, 13 września: Granada - La Pandera, 157 km

poniedziałek, 14 września: Jaén - Córdoba, 168 km

wtorek, 15 września: Córdoba - Puertollano, 170 km

środa, 16 września: Ciudad Real - Talavera de la Reina, 175 km

czwartek, 17 września: Talavera de la Reina - Avila, 187 km

piątek, 18 września: Avila - La Granja. Real Fábrica de Cristales, 179.8 km

sobota, 19 września: jazda indywidualna na czas w Toledo, 26 km

niedziela, 20 września: Rivas - Madryt, 110 km

Komentarze (0)