Hannu Manninen, bo o nim mowa, to legenda kombinacji norweskiej. Wspaniały sportowiec, czterokrotny zdobywca Kryształowej Kuli w Pucharze Świata, triumfator czterdziestu ośmiu pucharowych zawodów, wielokrotny medalista mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich, zakończył starty w 2011 roku. W kolejnych sezonach okazjonalnie startował w lokalnych zawodach w biegach narciarskich, ale nigdy nie zdecydował się na pełne wznowienie kariery.
Teraz wiadomo, że po pięcioletniej przerwie Manninen znów wystąpi w kombinacji norweskiej. Będzie to start w kwietniowych mistrzostwach Finlandii w Taivalkoski. Nazwisko 37-letniego sportowca widnieje już na oficjalnej liście zgłoszonych narciarzy. - Nie skakałem od pięciu lat, więc najpierw muszę potrenować na obiekcie w Rovaniemi. O formę biegową jestem spokojny, ostatnio przebiegłem 60 kilometrów za kołem podbiegunowym. Chciałbym zmieścić się w najlepszej dziesiątce. Mój występ będzie miał miejsce dzięki trenerowi narodowej kadry, który spytał mnie czy nie chciałbym wziąć udziału. Powiedziałem: "tak" i zgłosiłem się do organizatorów - powiedział Manninen.
Czy Fin wróci na dobre? Wydaje się, że jest to mało prawdopodobne. Manninen ma licencję pilota i skupia się przede wszystkim na samolotach - to właśnie one były powodem, dla którego przerwał karierę w wieku niespełna 33 lat.