Johannes Lamparter specjalizuje się w kombinacji norweskiej. Przy okazji rywalizacji w Ruce Austriak miał poważne kłopoty w powietrzu, przez co wylądował na 106,5 m, wobec czego stracił szansę na triumf jeszcze przed biegiem narciarskim.
- Dziś nie było zbyt wesoło - przyznał Lamparter w wywiadzie dla ORF, który stwierdził, że może sam był "zbyt agresywny" w swoim skoku przy trudnych warunkach.
Austriacki zawodnik mimo trudnej sytuacji nie czuł strachu. - Na szczęście podświadomie reagujesz prawidłowo. Zdałem sobie sprawę, że moje narty nigdy tam nie były i chciałem wylądować na obu nogach. Odhaczyłem to i liczę na dobry bieg narciarski - skomentował to, co się wydarzyło.
W piątek Lamparter udanie rozpoczął zmagania w Ruce, zajmując 5. miejsce Był to dobry wynik, zważywszy na fakt, że przed wyjazdem do Finlandii zmagał się z zapaleniem w kolanie, co ograniczało jego przygotowania.
W sobotę zdecydowanie lepiej spisał się Thomas Rettenegger, który po skoku zajmował 2. miejsce z 47-sekundową stratą do Niemca Johannesa Rydzeka. Natomiast norweski mistrz Jarl Magnus Riiber po swojej próbie został sklasyfikowany na 4. pozycji.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za figura! Piękna dziennikarka poleciała na wakacje