Bogdan Tanjević (trener Turcji): - Graliśmy świetnie przez pierwsze 15-20 minut, ale później moim zawodnikom zabrakło całkowicie energii, co pozwoliło Francuzom na zdominowanie gry. Dziś nie mogli ponadto zagrać Ersan Ilyasova i Ender Arslan, którzy mocno ucierpieli w poprzednich meczach i nie mieli praktycznie szans na dojście do siebie w tak krótkim czasie. Musimy porozmawiać z FIBA na temat terminarzy, bo to nie w porządku, jeśli nie daje się drużynie praktycznie żadnego czasu na przygotowanie się do kolejnego meczu.
Kerem Tunceri (Turcja): - Ten mecz jest jednym z najtrudniejszych dla zawodnika na tym turnieju, ze względu na terminarz. Po wczorajszym ciężkim spotkaniu musieliśmy być gotowi już wcześnie rano. Niestety nie udało nam się zachować tej energii, co w poprzednich spotkaniach i przegraliśmy. Choć zaczęliśmy bardzo dobrze, ale nagle coś się w nas zaczęło i z czasem słabliśmy przede wszystkim kondycyjnie.
Vincent Collet (trener Francji): - Zaczęliśmy ten mecz bardzo słabo, ale w drugiej połowie zacieśniliśmy obronę, poprawiliśmy agresywność, a przede wszystkim zaczęliśmy trafiać z łatwych pozycji. Dla mnie ten turniej to świetne doświadczenie, dające możliwość sprawdzenia się na tle najlepszych trenerów w Europie. Niestety straciliśmy dziś Borisa Diaw, który skręcił kostkę i na pewno nie zagra w ostatnim meczu.
Florent Pietrus (Francja): - Nie wierzyliśmy, że można było wygrać mecz po tak słabej 1. połowie. Gratuluję moim kolegom, wykonaliśmy dziś kawał świetnej roboty, nie poddając się. I dało nam to grę w przyszłorocznych mistrzostwach świata. Zrobiliśmy krok naprzód w porównaniu z poprzednim EuroBasketem, choć nie udało nam się wygrać meczu z Hiszpanią, dającą nam medalowe szanse.