Golden State Warriors w finałach NBA!

PAP/EPA / John G. Mabanglo / Na zdjęciu od lewej: Stephen Curry i Maxi Kleber
PAP/EPA / John G. Mabanglo / Na zdjęciu od lewej: Stephen Curry i Maxi Kleber

Golden State Warriors w czwartek dokończyli dzieła na własnym parkiecie, pokonując Dallas Mavericks po raz czwarty. Awansowali do finałów NBA.

Zrobili to. Szósty raz na przestrzeni ostatnich ośmiu sezonów. Golden State Warriors znów awansowali do Finałów NBA, pierwszy raz od 2019 roku. Wracają do nich po dwóch latach przerwy, w których zabrakło ich nawet w fazie play-off. Teraz wracają na szczyt.

Drużyna z San Francisco pokonała w czwartek Dallas Mavericks 120:110 i zamknęła serię na własnym parkiecie, wygrywając ją 4-1. Gospodarze zbudowali przewagę jeszcze przed przerwą, bo druga kwarta zakończyła się wynikiem 41:29.

Teksańczycy próbowali odrabiać straty, ale Warriors byli czujni, po celnym rzucie Draymonda Greena na niespełna cztery minuty przed końcem prowadzili 112:110. Trener Jason Kidd na finiszu meczu wprowadził już na parkiet zawodników rezerwowych, godząc się z końcowym wynikiem.

Klay Thompson, który przez kontuzje opuścił dwa ostatnie sezony, rzucił w czwartek aż 32 punkty. - Możecie zobaczyć, co traciliśmy w ostatnich latach. Jesteśmy szczęściarzami, że Klay Thompson, którego znamy, wrócił. Wiemy, jak jest dobry - mówił o koledze Green.

Andrew Wiggins dodał do dorobku Warriors 18 "oczek" i zebrał 10 piłek, a wspomniany Green miał 17 punktów, sześć zbiórek oraz dziewięć asyst. Tyle samo kluczowych podań miał Stephen Curry, zdobywca 15 punktów. Curry otrzymał pierwszy w historii tytuł MVP za finał Konferencji Zachodniej (Magic Johnson award).

Mavericks nie dali rady pokonać Warriors nawet pomimo faktu, iż popełnili tylko siedem strat i trafili 17 na 42 oddane rzuty za trzy.

Luka Doncić zapisał przy swoim nazwisku 28 punktów, osiem zbiórek i sześć asyst, ale wykorzystał tylko 10 na 28 oddanych rzutów z pola, w tym 3 na 13 za trzy. Dla Słoweńca, będącego aktualnie jedną z największych gwiazd ligi, był to pierwszy udział w finałach konferencji w karierze. Spencer Dinwiddie, rozpoczynający mecz z ławki rezerwowych, rzucił 26 punktów.

Warriors w Finałach NBA zmierzą się ze zwycięzcą pary Miami Heat - Boston Celtics. Jak na razie Bostończycy prowadzą w tej rywalizacji 3-2.

Wynik:

Golden State Warriors - Dallas Mavericks 120:110 (28:23, 41:29, 25:32, 26:26)
(Thompson 32, Wiggins 18, Green 17 - Doncić 28, Dinwiddie 26, Finney-Smith 13)

Stan serii: 4-1 dla Warriors

Czytaj także: Michał Nowakowski: W Anwilu trzeba mieć charakter. Finałów nie oglądam [WYWIAD]

ZOBACZ WIDEO Wielki powrót do KSW. To będzie przyszły mistrz organizacji?

Źródło artykułu: