To miał być prawdziwy test dla Polek. - Gramy o pierwsze miejsce w grupie. Mamy swój plan na to spotkanie - mówił trener Polek Krzysztof Szewczyk.
I na początku na pewno ten plan nie zadziałał. Hiszpanki wprost napadły na nasze koszykarki - rozpoczęły od prowadzenia 17:2, w samej pierwszej kwarcie zdobyły 31 "oczek", a nasza drużyna miała już... 10 strat.
Po krótkiej przerwie coś jednak drgnęło, a w trzeciej kwarcie role się odwróciły. Biało-Czerwone grały dobrze po obu stronach parkietu, a z czternastu punktów straty doprowadziły do stanu 50:51.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski
Faworytki szybko się jednak otrząsnęły, a serią 11:2 w kluczowej części uspokoiły sytuację i trzeciej grupowej wygranej z rąk nie wypuściły.
Polki dały nadzieję i pokazały, że są w stanie nawiązać walkę z faworytkami do medali. Element kluczowy, który trzeba poprawić? Straty. Łącznie było ich 28. 16 z nich popełniły nasze rozgrywające Aleksandra Kuczyńska (9) i Alicja Rogozińska (7).
Zabrakło też punktów naszej podstawowej środkowej - Kamila Borkowska miała 0/4 z gry, a z pozytywnych aspektów uzbierała siedem zbiórek i cztery bloki. Najlepiej wypadła tradycyjnie Magdalena Szymkiewicz. Zawodniczka VBW Arki Gdynia uzbierała 19 "oczek", ale miała też... siedem strat.
Polki do fazy pucharowej awansowały z drugiego miejsca w grupie. Tam w pierwszym meczu (we wtorek 12 lipca, godz. 13:00) zmierzą się z Łotyszkami.
Hiszpania - Polska 77:67 (31:14, 14:17, 11:23, 21:13)
Punkty dla Polski: Magdalena Szymkiewicz 19, Klaudia Wnorowska 10, Aleksandra Kuczyńska 10, Alicja Rogozińska 9, Natalia Kurach 8, Joanna Kobylińska 2, Weronika Piechowiak 2, Kamila Borkowska 2, Marta Masłowska 2, Aleksandra Żukowska 2, Anna Przyszlak 1, Wiktoria Sobiech 0.
| # | Drużyna | M | W | P | + | - | +/- |
|---|---|---|---|---|---|---|---|
| 1. | Hiszpania | 3 | 3 | 0 | 255 | 134 | +121 |
| 2. | Polska | 3 | 2 | 1 | 223 | 186 | +37 |
| 3. | Litwa | 3 | 1 | 2 | 146 | 198 | -52 |
| 4. | Bułgaria | 3 | 0 | 3 | 154 | 260 | -106 |
Zobacz także:
Filip Dylewicz: Kończę. Nie jestem legendą
Koniec spekulacji. Wiadomo, gdzie zagra Mateusz Szlachetka
