Przywódca Antetokounmpo. Chwilowy szok w Atenach

PAP/EPA / Georgia Panagopoulou / Na zdjęciu: Giannis Antetokounmpo
PAP/EPA / Georgia Panagopoulou / Na zdjęciu: Giannis Antetokounmpo

Moment, to dużo za mało, żeby rywalizować z Grecją, w której gra Giannis Antetokounmpo. Reprezentacja Polski koszykarzy swój pierwszy mecz na turnieju w Atenach przegrała 78:101, a gwiazda rywali zrobiła różnicę.

W tym artykule dowiesz się o:

O tym, żeby pokonać Greków, na chwilę obecną możemy tylko pomarzyć. Gospodarze dali nadzieję, ale tylko na moment. Gdy "się paliło", piłkę w swoje ręce brał Giannis Antetokounmpo.

Biało-Czerwoni wyszli jak sparaliżowani. Wyglądali, jakby chcieli podziwiać byłego mistrza NBA i MVP. Zaczęło się od 2:18, a Giannis miał już 10 "oczek".

Polacy zdołali się jednak pozbierać. Impuls dała "ławka". Wpadło też kilka "trójek" (7/15 w tym elemencie do przerwy). Drugą kwartę nasza kadra rozpoczęła od szokującej serii 15:0, a po rzucie zza łuku Mateusza Ponitki było 34:32 dna naszej kadry.

Wtedy jednak wrócił Giannis. Efekt? Run Greków 16:1. Tym razem podopieczni Dimitrisa Itoudisa nie dali się już dojść, a w ofensywie zaczęło się pojawiać coraz więcej opcji. Polacy co prawda w czwartej kwarcie zeszli na osiem punktów (61:69), ale Grecy mieli wszystko pod kontrolą.

22 straty. To bez dwóch zdań kluczowa rubryka. Podopieczni Igor Milicicia popełniali błędy, które Grecy wykorzystywali bezwzględnie szybkimi kontrami, czym w końcówce spotkania odjechali nawet na 28 punktów.

Giannis Antetokounmpo uzbierał finalnie 24 punkty. Pięć mniej dołożył Tyler Dorsey (miał 4/9 zza łuku). Wśród Polaków 15 punktów miał Ponitka, 13 "oczek" uzbierał Michał Sokołowski, który umiejętnie wymuszał przewinienia rywali.

Warto dodać, że Polacy nadal grają bez A.J. Slaughtera, który ma dołączyć do zespołu 21 sierpnia. Na chwilę obecną jeden z liderów naszej kadry leczy uraz stawu skokowego. Jego obecność bez dwóch zdań zapewni kadrze spokój na rozegraniu.

W Atenach Polacy rozegrają jeszcze dwa mecze. W czwartek ich rywalem będą Turcy, a w piątek Gruzini. Oba te spotkania rozpoczną się o godzinie 17:00.

Grecja - Polska 101:78 (27:10, 23:27, 19:22, 32:19)

Grecja: Giannis Antetokounmpo 24, Tyler Dorsey 19, Ionnis Papapetrou 12, Kostas Antetokounmpo 11, Giannoulis Larentzakis 9, Nick Calathes 7, Kostas Sloukas 4, Thanasis Antetokounmpo 4, Dimitrios Agravanis 3, Leonidas Kaselakis 3, Michalis Lountzis 3, Panagiotis Kalaitzakis 0, Kostas Papanikolaou 0.

Polska: Mateusz Ponitka 15, Michał Sokołowski 13, Michał Kolenda 10, Jakub Garbacz 8, Dominik Olejniczak 7, Jarosław Zyskowski 7, Aaron Cel 6, Michał Michalak 4, Jakub Schenk 3, Łukasz Kolenda 3, Aleksander Balcerowski 2, Aleksander Dziewa 0.

Zobacz także:
Gorąco wokół kadry! To dlatego Sochan nie przyjedzie
Wielkie transfery Legii! Szef klubu ujawnia kulisy

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisistka rozczuliła fanów. Pokazała wyjątkowy trening

Komentarze (4)
avatar
prawus
18.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nic się nie stało !! pompujemy balon dalej !! Mistrzostwo mamy na wyciągnięcie ręki , bo podobno w tym roku mają przyznawać tytuł Mistrza Europy w bajerze !! .. Moim zdaniem do puki w Polsce ca Czytaj całość
avatar
RedDevil1910
18.08.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Zyzio w walce podkoszowej to wyglada jakby miał betonowe buty i 170 wzrostu, po co nam taka opcja w ataku bez obrony z jego strony to nie wiem. 
avatar
Pan Mariusz
18.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W siatkówce tak powinni punkty liczyć, bo tu by nawet 2:2 wychodziło. 
avatar
RedDevil1910
17.08.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo Balcerek, dwója z plusem a plus za jeden blok w meczu…