Ostatni medal na mistrzostwach Europy Polacy wywalczyli w 1967 roku w Finlandii. I niestety na kolejny trzeba będzie poczekać przynajmniej kolejne trzy lata.
W Berlinie walczyli niesamowicie. Gdy po szalonej pogoni w końcu dopadli Niemców odrabiając 15 punktów straty i doprowadzili do remisu, gospodarze odpowiedzieli bardzo mocno, bo serią 11:2. Dwie ważne trójki przymierzył wtedy Johannes Voigtmann.
Potem - podobnie, jak to miało miejsce w lipcowym meczu eliminacji mistrzostw świata - kluczowe trafienia zaliczył Dennis Schroder.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: partnerka Milika błyszczała w Paryżu
Lider rywali miał dużo miejsca, niekiedy aż za dużo i to się zemściło. W całym meczu uzbierał 26 "oczek" i wykorzystał bardzo dobre, jak na niego, cztery z siedmiu prób zza łuku.
Szkoda, bo jest czego żałować. W pierwszej połowie Biało-Czerwoni mieli 0/10 z dystansu i 5/11 z linii rzutów wolnych, a Niemcy zbudowali przewagę serią 13:0 od stanu 21:20.
Dobre rzeczy zaczęły się dziać po przerwie, którą na dzień dobry od "trójki" rozpoczął najlepszy w naszej drużynie Michał Sokołowski. I ruszyło! Wejście smoka zaliczył też Jakub Garbacz, a w samej trzeciej kwarcie Biało-Czerwoni trafili sześciokrotnie zza łuku.
Gdy Garbacz trafił czwartą swoją "trójkę", na tablicy wyników było 59:59! Niemcy jednak nie spanikowali. Voigtmann wytrzymał ciśnienie "na remisie" i dał gospodarzom impuls. To on - autor 14 punktów, dziewięciu zbiórek, sześciu asyst i dwóch bloków - został wybrany najlepszym zawodnikiem meczu.
Polacy czwartą drużyną Europy. To brzmi dumnie. Przed turnieju taki wynik każdy brałby w ciemno.
Niemcy - Polska 82:69 (19:14, 17:9, 18:26, 28:20)
Niemcy: Dennis Schroder 26, Johannes Voigtmann 14, Daniel Theis 9, Andreas Obst 9, Franz Wagner 8, Johannes Thiemann 6, Maodo Lo 5, Nick Weiler-Babb 3, Niels Fiffey 2, Jonas Wohlfarth-Bottermann 0.
Polska: Michał Sokołowski 18, Jakub Garbacz 12, A.J. Slaughter 10 (10 as), Mateusz Ponitka 9, Aleksander Dziewa 8, Jarosław Zyskowski 4, Aleksander Balcerowski 4, Aaron Cel 3, Michał Michalak 1.
Zobacz także:
Kolejny klub zgłasza się po Ponitkę. Transfer Polaka coraz bliżej
Co z przyszłością Milicicia? Ważne słowa z ust prezesa PZKosz