Fatalna postawa liderów! Legia pokonana w kluczowym meczu

PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Vrenz Bleijenbergh i Grzegorz Kamiński
PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Vrenz Bleijenbergh i Grzegorz Kamiński

Trzeci mecz w Lidze Mistrzów, trzecia porażka. Legia Warszawa w środę wypadła bardzo słabo i poniosła porażkę w być może kluczowym meczu.

Kluczowym jeśli chodzi o zajęcie trzeciego miejsca w grupie C koszykarskiej Ligi Mistrzów, gwarantującego awans do fazy play-in. W środę w Warszawie spotkały się dwie drużyny z bilansami 0-2. Teraz jednym zespołem, który nie ma na swoim koncie zwycięstwa, jest już tylko Legia.

Warszawianie nie dali rady pokonać belgijskiej drużyny Filou Ostenda, czyli bezpośredniego rywala w walce o wyjście z grupy. Hapoel UNET Holon i Galatasaray Nef Stambuł wydają się już być poza zasięgiem.

Ostatnie 10 minut w wykonaniu Legii to prawdziwa katastrofa. Gospodarze zdobyli tylko... sześc punktów! Filou Ostenda wygrała tę odsłonę 16:6, a cały mecz 68:59.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siatkarz romantyk. Taką niespodziankę sprawił partnerce

Katastrofą była też postawa liderów "Wojskowych". Devyn Marble w 32 minuty zdobył trzy "oczka". Spudłował wszystkie osiem rzutów z gry, a z linii rzutów wolnych wykorzystał zaledwie 3 na 7 oddanych prób. Amerykanin przestrzelił trzy niezwykle ważne rzuty wolne przy wyniku 57:66 w końcówce meczu.

Zawiódł także Ray McCallum, autor 17 punktów - trafił jednak zaledwie 6 na 18 rzutów z pola, w tym 3 na 12 za trzy. Duet McCallum - Marble popełnił pięć z dwunastu strat warszawian.

Gracze Legii w sumie uzyskali tylko 35-proc. skuteczności w rzutach z gry. Goście również nie zachwycili (mieli 40-proc. skuteczności), ale w najważniejszych momentach lepiej egzekwowali akcje. Prowadził ich Breein Tyree, zdobywca 18 "oczek".

Wicemistrzowie Polski bardzo, bardzo mocno skomplikowali swoją sytuację w Lidze Mistrzów. Kontuzjowany wciąż jest Travis Leslie. Nie dość, że Legia w środę przegrała, to zrobiła to jeszcze sporą różnicą punktów.

Wynik:

Legia Warszawa - Filou Ostenda 59:68 (21:21, 19:19, 13:12, 6:16)

Legia: Ray McCallum 17, Dariusz Wyka 10, Grzegorz Kamiński 8, Geoff Groselle 6, Łukasz Koszarek 5, Janis Berzins 3, Devyn Marble 3.

Filou: Breein Tyree 18, Haris Bratanovic 13, Tre-shawn Thurman 10, Pierre-Antoine Gillet 8, Vrenz Bleijenbergh 8, Simon Buysse 5, Jesse Waleson 4, Oliver Troisfontaines 2.

#DrużynaMPkt.WP+-
1. Galatasaray Nef Stambuł 6 10 4 2 514 473
2. Hapoel Atsmon Holon 6 10 4 2 516 499
3. Filou Ostenda 6 9 3 3 481 481
4. Legia Warszawa 6 7 1 5 437 495

Czytaj także: WKS Śląsk walczył w Hamburgu. Wielkie emocje do ostatnich sekund

Komentarze (4)
avatar
Armia Obca Wschód
27.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Katastrofa. Koszmar. Żenada. Wstyd. Kompromitacja. To tak w skrócie o postawie Legii. 
avatar
Kibic_Zastal
27.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Marble jest strasznie chimeryczny w swojej grze. Potrafi z kelnerami zdobyć 25pkt. ale jak trafia na kogoś mocniejszego to zazwyczaj 3-5 pkt. Gracz raczej przereklamowany. Co do wyników Legii t Czytaj całość
avatar
piasek27
27.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Każda klęska ległej mnie cieszy hehe 
avatar
qqryq
27.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
wygląda to bardzo źle. Legia baty, Śląsk baty (pięknie walczą, ale za to punktów nie ma). Za rok, dwa wrócimy do jednej drużyny w euro pucharach.