30-latek potrzebował zaledwie trzech sekund, aby oddać celny rzut za trzy.
Środkowy Cleveland Cavaliers, Jarrett Allen wygrał rzut sędziowski, zbijając piłkę na swoją połowę, ale złapał ją zawodnik Indiana Pacers, Buddy Hield. Bahamczyk wykorzystał to, że jest niepilnowany i oddał błyskawiczny rzut.
Jak donosi prowadzący bloga o NBA Justino Russo, jeszcze nikt nie trafił za trzy w trakcie pierwszych trzech sekund meczu, licząc od sezonu 1996/1997, kiedy zaczęto prowadzić statystykę play-by-play, czyli akcja po akcji.
"Skąd ten pośpiech, Buddy?" - dodał oficjalny profil ligi NBA, dołączając do tego roześmianą emotikonę i filmik z początku spotkania.
Indiana Pacers pokonali w czwartek u siebie Cleveland Cavaliers 135:126, odnosząc 19. sukces w kampanii 2022/2023. Hield zdobył w tym spotkaniu 25 punktów (5/6 za trzy). Świetny był też Tyrese Haliburton, autor 29 "oczek". Dla drużyny z Ohio 28 punktów wywalczył Donovan Mitchell.
Buddy Hield zdobywa w tym sezonie średnio 17,7 punktu, 4,7 zbiórki i 2,6 asysty, trafiając 41,9-proc. rzutów z dystansu.
Why the rush, Buddy?
— NBA (@NBA) December 30, 2022
Instant action on the NBA App: https://t.co/1pomQZMAZK pic.twitter.com/5w3JSd8fEZ
Czytaj także:
Żan Tabak go skreślił. Tak przyjął jego decyzję
Genialny Jeremy Sochan! To był jego najlepszy występ w NBA
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?