Sochan jeszcze poza grą. Dwie dogrywki w meczu Spurs

Getty Images / Steph Chambers / Na zdjęciu: Jeremy Sochan
Getty Images / Steph Chambers / Na zdjęciu: Jeremy Sochan

San Antonio Spurs i Detroit Pistons potrzebowali w piątek aż 58 minut gry do wyłonienia zwycięzcy. Ostatecznie po dwóch dogrywkach lepsi 138:131 okazali się ci drudzy. Teksańczycy byli mocno osłabieni.

Pauzowali Devin Vassell, Tre Jones, Romeo Langford, Jeremy Sochan, Keldon Johnson, a w trakcie meczu urazu nabawił się jeszcze Doug McDermott.

Debiutujący w NBA 19-letni reprezentant Polski przez problemy z plecami opuścił czwarty mecz z rzędu.

Sochan robi postępy, czuje się lepiej. Spurs nie chcą jednak ryzykować pogłębienia urazu zbyt szybkim powrotem do gry i zważając na zbliżający się turniej wschodzących gwiazd, dmuchają na zimne. Odbędzie się on 17 lutego podczas All-Star Weekend w Utah.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: miss mundialu nie daje o sobie zapomnieć. Co za zdjęcia!

San Antonio Spurs doznali w piątek 11. z rzędu, a 42. porażki w tym sezonie. Detroit Pistons po dwóch dogrywkach pokonali na własnym parkiecie Teksańczyków 138:131.

- Nie mógłbym prosić tych chłopaków o nic więcej - chwalił swoich zawodników pomimo porażki trener Gregg Popovich. Spurs grali tego wieczoru w mocno okrojonym i eksperymentalnym składzie, a mimo wszystko byli o krok od zwycięstwa.

Świetny debiut w barwach drużyny z San Antonio zaliczył Devonte Graham. 27-latek zdobył 31 punktów, a po jego celnym rzucie za trzy na 18 sekund przed końcem pierwszej dogrywki, Spurs prowadzili 125:121. Lider Pistons, Bojan Bogdanović trafił jednak za dwa, później Teksańczycy popełnili stratę, a Chorwat był faulowany przy rzucie i wykorzystał dwa wolne.

Gospodarze zamknęli drugą dogrywkę zrywem 11-0. Pistons od stanu 127:131, doprowadzili wyniku 138:131, odnosząc 15. triumf w tym sezonie.

- To był mecz dwóch młodych drużyn, które próbują zaistnieć w lidze - mówił w rozmowie z mediami Jalen Duren. - Uwielbiam takie mecze, w których młodzież daje z siebie wszystko i rywalizuje między sobą - dodawał 19-latek, autor 30 punktów i 17 zbiórek w 42 minuty.

Duren trafił do NBA wybrany z trzynastym numerem w drafcie w 2022 roku. Środkowy Pistons w piątek został czwartym nastolatkiem w NBA, który wywalczył minimum 30 punktów i 15 zbiórek. Dołączył do Mosesa Malone'a, LeBrona Jamesa i Paolo Banchero. Dla Pistons 32 "oczka" wywalczył ponadto Bogdanović.

Wynik:

Detroit Pistons - San Antonio Spurs 138:131 po dwóch dogrywkach (19:28, 34:26, 38:29, 22:30, 25:18)
(Bogdanović 32, Duren 30, Ivey 17 - Graham 31, Collins 29, Branham 27)

Czytaj także: Szokujące wieści z PLK! Szykują się ogromne zmiany
Ten rzut LeBrona i to zdjęcie przejdą do historii. (Nie)wszyscy wyciągnęli telefony

Komentarze (0)