Wisła szczęśliwa z awansu do Euroligi

Wisła Can-Pack Kraków starała się o miejsce w koszykarskiej Eurolidze od czerwca bieżącego roku. Krakowska drużyna znalazła się w tych prestiżowych rozgrywkach dopiero teraz, ale tym bardziej szefowie klubu cieszą się z takiego rozstrzygnięcia.

Piotr Kostogrys
Piotr Kostogrys

Po oficjalnym komunikacie klub zwołał specjalną konferencję prasową, na której prezes TS Wisła, Ludwik Miętta-Mikołajewicz, przedstawiał kulisy przyznania Wiśle Euroligi oraz plany zespołu w tych rozgrywkach.

- Pod koniec czerwca tego roku zgłosiliśmy swoje aspiracje do gry w rozgrywkach Euroligi, jako trzecia polska drużyna, po Lotosie i AZS-ie Gorzów. Wówczas europejska federacja koszykówki podjęła decyzję iż dwie "dzikie karty" przekaże drużynom z Hiszpanii i Węgier. Wynikało to z prowadzonej przez FIBA klasyfikacji narodowych federacji. Polska plasowała się niżej niż hiszpańska i węgierska - mówił Ludwik Miętta-Mikołajewicz, prezes TS Wisła.

- Podczas Mistrzostw Europy koszykówki rozmawiałem z sekretarzem generalnym FIBA-Europe, panem Narem Zanolinem, który wytłumaczył tą sytuację i obiecał, że jeśli zaistniałaby okazja, że któraś z drużyn wycofa się z rozgrywek, wtedy w pierwszej kolejności miała być brana pod uwagę Wisła Can-Pack. Oczywiście w cudzysłowiu, w skrytości ducha liczyłem, że może wycofać się TTT Rīga, bo wszyscy znamy sytuację ekonomiczno-gospodarczą na Łotwie. Dotknęło to jednak CSKA Moskwa - dodał prezes.

- W ubiegły poniedziałek zadzwonił do mnie dyrektor sportowy FIBA, pan Kosta Iliev, informując że CSKA nie wystartowało w rozgrywkach o mistrzostwo Rosji, a na stronie tamtejszej federacji ukazał się komunikat, że zespół ten zawiesza udział we wszystkich rozgrywkach. W związku z tym Iliev zapytał, czy jesteśmy gotowi, aby zagrać w Eurolidze. Nie udzieliłem odpowiedzi natychmiast, bo chciałem skonsultować to z trenerem oraz z kierownictwem firmy Can-Pack. Po konsultacjach przekazaliśmy informację, że jesteśmy gotowi grać w Eurolidze. Problem polegał jednak na tym, że w trakcie losowania Pucharu FIBA zostaliśmy zakwalifikowani do grupy trzyzespołowej, a przesunięcie nas do Euroligi powodowało, iż w naszej grupie zostałyby jedynie dwie drużyny. A że tyle awansować ma dalej z każdej z grup, to nie miałyby o co walczyć. Zaczęliśmy więc poszukiwania polskiego zespołu, który mógłby zastąpić nas w tych właśnie rozgrywkach. W porozumieniu z FIBA próbowaliśmy przesunąć zespół CCC Polkowice do naszej grupy, na co ekipa ta wyraziła zgodę. Jesteśmy im za to bardzo wdzięczni. FIBA stała jednak na stanowisku, żeby była to całkowicie nowa drużyna, aby w organizowanych przez nich zawodach uczestniczyło jak najwięcej zespołów. Skończyło się na tym, że w piątek potwierdzono gotowość udziału w Eurolidze naszej drużyny, a w rozgrywkach Pucharu FIBA zagrać miała Odra Brzeg. W piątek wieczorem odbyłem kolejną rozmowę z Kostą Ilievem, informując o tym, że jest wstępna decyzja na nasz udział w Eurolidze, ale FIBA chciała oficjalnie podać to w poniedziałek. Nie mogliśmy wcześniej tego potwierdzić, mimo że w piątek na 99 procent wiedziałem, że tak będzie. Nie wypadało jednak wyprzedać oficjalnego potwierdzenia FIBA. Pośpieszyła się wprawdzie PLKK, informując że Euroliga jest Wiśle przyznana, ale było to nieoficjalne. Dziś o godzinie 9:00 rano otrzymaliśmy faksem pisemne potwierdzenie decyzji FIBA. Zagramy w grupie B, w miejsce CSKA i naszymi przeciwnikami będą zespoły z Hiszpanii, Węgier, Chorwacji, Francji i Włoch. Grupa jest ciekawa turystycznie i z jednej strony nie jest bardzo trudna, bo nie ma w niej zespołów z Rosji, czy też mocnych Bourges, czy Valencii, natomiast z tych drużyn, które w niej są na pewno wymagającym przeciwnikiem będzie Salamanka, na pewno silny będzie Pécs, ale są to drużyny, z którymi będziemy w stanie podjąć walkę - dodał Miętta-Mikołajewicz.

- Będziemy dążyć do jak najlepszego wyniku, chcemy aby ta drużyna, po pierwsze wyszła z grupy, no i trafiła do czołowej ósemki. A tam powalczyła o "Final Four". Mamy pełne zaufanie do trenera José Ignacio Hernandeza, który w zeszłym roku grał w finale ze swoim hiszpańskim zespołem. Wierzymy w jego talent trenerski oraz w potęgę naszych zawodniczek. Wierzymy, że jesteśmy w stanie osiągnąć najlepszy jak dotąd wynik w historii naszych występów w tych rozgrywkach - mówił o planach zespołu prezes Miętta.

Dla Wisły Can-Pack innym problemem mógł być natomiast brak przystosowanej do koszykarskich standardów hali sportowej, ale FIBA po raz kolejny warunkowo dopuszcza przestarzały obiekt przy ulicy Reymonta. - Zagramy w naszej hali, ale FIBA po raz kolejny dopuszcza ją warunkowo. W styczniu w Krakowie obiekt wizytował Nar Zanolin, trochę się pokrzywił, ale uznał, że jeszcze można w niej grać. Z tej strony nie ma przeszkód. Po raz kolejny apelujemy jednak do władz miasta i województwa, aby pomogli nam wybudować halę - mówił prezes Miętta.

- Według wszystkich wskazań w najnowszych przepisach przesunięta zostanie linia rzutu za trzy punkty z 6,25 m do 6,75 m, czyli o 50 centymetrów. W związku z tym nasza linia w narożnikach zbiegałaby się z linią boczną. Z narożników nie można więc byłoby oddawać rzutów za trzy punkty! I wtedy zrobi się dopiero problem. To jest jeszcze jeden powód, aby hala w Krakowie powstała. Zresztą wszyscy wiemy jak wiele tracimy na tym, że nie mamy hali. Uciekły nam w tym roku Mistrzostwa Europy koszykarzy, uciekły Mistrzostwa Europy siatkarek, a jako ciekawostkę podam, że ze wspomnianym już tutaj Kostą Ilievem w 2005 roku byłem z wizytą u ówczesnego marszałka województwa małopolskiego, Janusza Sepioła, bo FIBA koniecznie chciała ulokować grupę rozgrywek mistrzostw Europy w Krakowie. Po tej wizycie pan marszałek wystosował list intencyjny do FIBA, informując że w 2008 roku hala będzie gotowa, a Kraków będzie mógł przyjąć zawody. Mamy rok 2009, a o hali nikt nic nie słyszał. Nawet łopaty nie wbito - powiedział Miętta.

Przypomnijmy, że Wisła ma przyznane 8 mln euro na budowę nowej hali, ale do wybudowania całego obiektu brakuje kwoty około 25 mln zł.

- W tej chwili, po rozmowach z Urzędem Marszałkowskim, mamy wstępną zgodę na przesunięcie uruchomienia kwoty 8 mln euro, jaką przyznano nam na budowę hali, do 30 czerwca 2010 roku - poinformował prezes Wisły.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×