Klub z Kolorado płaci cenę za zdobycie mistrzostwa NBA. Sternikom Denver Nuggets nie udało się zatrzymać w swoim składzie jednego z kluczowych zawodników.
Bruce Brown w 20 meczach fazy play-off notował średnio 12,0 punktu, 4,0 zbiórki i 1,9 asysty. Znacząco przyczynił się do tego, że Nuggets pokonali w Finałach NBA Miami Heat 4-1 i sięgnęli po pierwsze w historii trofeum. Notowania 26-latka mocno urosły.
Trener zwycięzców ligi, Mike Malone mimo wszystko zapewniał na mistrzowskiej paradzie, że jego czołowy obrońca zostanie w Denver. - Bruce nigdzie się nie wybiera. Wrócimy i znów to zrobimy! - krzyczał Malone, zapowiadając walkę o następne trofea. Trener chwalił swoich podopiecznych i dziękował fanom.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popisy córki gwiazdy tenisa
Obwodowy w Nuggets w przyszłym sezonie mógł zarobić maksymalnie 7,8 milionów dolarów. Zdecydował się jednak przetestować swoją wartość na rynku wolnych agentów. I chętnych na jego usługi nie brakowało.
Ostatecznie Brown przystał na ofertę Indiana Pacers, którzy zaoferowali mu 45 mln dolarów za dwa lata gry. To zdecydowanie więcej, niż zarobiłby w barwach Nuggets.
Czytaj także:
Kluby wydały ponad miliard dolarów! Szaleństwo w NBA na początek wolnej agentury
Karuzela transferowa w polskiej lidze. Zaskakujący ruch mistrza!