Słabszy występ Amerykanów. Ale wynik im odpowiada

PAP/EPA / FRANCIS R. MALASIG  / Na zdjęciu: Jaren Jackson Junior
PAP/EPA / FRANCIS R. MALASIG / Na zdjęciu: Jaren Jackson Junior

Czwarty mecz na mundialu, czwarte zwycięstwo. Amerykanie spisali się w piątek słabo, ale i tak pokonali Czarnogórę 85:73.

W tym artykule dowiesz się o:

Kibice amerykańskich koszykarzy do przerwy mieli sporo powodów do zmartwień. Ich ulubieńcy sensacyjnie przegrali bowiem 37:38. Walcząca o życie ekipa z Bałkanów nie odpuszczała.

O życie, bo Czarnogórcy awansowali do drugiego etapu z bilansem 2-1, a nie 3-0, jak zrobiły to kadry USA oraz Litwy.

Amerykanie w trzeciej kwarcie przejęli jednak inicjatywę i pomimo słabszego dnia, potrafili wypracować sobie kilka oczek zaliczki. Przed ostatnimi dziesięcioma minutami prowadzili 61:55.

Ostatnia partia nie była być może formalnością, jak to we wcześniejszych występach USA na tym mundialu bywało, ale Amerykanie trzymali rywali na dystans, aby ostatecznie triumfować 85:73 i zapewnić sobie awans do ćwierćfinału. Czy wyjdą z miejsca pierwszego, czy drugiego, zadecyduje ich ostatni mecz w drugiej fazie przeciwko również niepokonanej Litwie.

Gracze Steve'a Kerra trafili w piątek tylko 5 na 19 oddanych za trzy i zebrali 31 piłek - o 18 mniej, niż drużyna Czarnogóry. USA ratował Anthony Edwards, autor 17 punktów. Austin Reaves dodał 12 "oczek".

Jeśli chodzi o drużynę z Bałkanów, środkowy Chicago Bulls Nikola Vucevic zapisał przy swoim nazwisku 18 punktów i 16 zbiórek, a Kendrick Perry rzucił 14 oczek, ale to nie wystarczyło. Czarnogóra nie awansuje do TOP8 mundialu.

Wynik:

USA - Czarnogóra 85:73 (19:18, 18:20, 24:17, 24:18)
(Edwards 17, Reaves 12, Jackson Jr. 11 - Vucevic 18, Perry 14)

Czytaj także:
- "Nie mógł spudłować". Genialny występ Serba na MŚ
- Mateusz Ponitka: NBA nie jest dla mnie. Kocham europejski styl [WYWIAD]

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sabalenka wystartowała. "Szczególne miejsce w moim sercu"

Komentarze (0)