Tydzień NBA w liczbach

Za nami kolejny tydzień zmagań w najlepszej koszykarskiej lidze na świecie. Portal SportoweFakty.pl przedstawia w liczbach najważniejsze wydarzenia z ostatnich siedmiu dni.

W tym artykule dowiesz się o:

3 - tylko tyle meczów w barwach Memphis Grizzlies rozegrał Allen Iverson. Chimeryczny gwiazdor od początku narzekał na rolę rezerwowego, a w sobotę niespodziewanie opuścił zespół Niedźwiadków, rzekomo z powodów osobistych. Wszyscy zastanawiają się teraz, czy Answer wróci jeszcze do klubu ze stanu Tennessee.

7 - tyle porażek z rzędu ponieśli koszykarze New Jersey Nets na początku obecnego sezonu. Ekipa z East Rutherford jeszcze nigdy w swojej historii nie miała tak fatalnego startu w rozgrywkach. W sezonie 1996/97 rozpoczęła od pięciu kolejnych porażek. Osiągnęła wówczas bilans 26-56. Najgorsze rozgrywki w jej wykonaniu miały miejsce w sezonie 1989/90. Zaledwie 17 zwycięstw i 63 porażki to wynik nie wymagający komentarza. Jak będzie w tym roku?

16 - tyle zbiórek miał w niedzielę Ben Wallace. Jeden z najlepszych defensorów i zbierających w NBA w ciągu ostatniej dekady powraca do wysokiej formy. Od początku sezonu ma pewne miejsce w składzie Detroit Pistons, drużyny, z którą wywalczył mistrzostwo ligi i 4-krotnie sięgał po nagrodę dla najlepszego obrońcy roku. Big Ben ostatni raz miał 16 zbiórek w lutym 2008 roku. Spośród aktywnych graczy jedynie O'Neal, Garnett i Duncan mają więcej zbiórek od Wallace'a.

24 - tyle punktów z rzędu stracili w poniedziałek koszykarze New Jersey Nets. Fatalna seria miała miejsce na przełomie trzeciej i czwartej kwarty. Popełnili wówczas dziewięć strat, mieli 0/11 z gry, a Rysie zanotowały serię 24 punktów z rzędu! New Jersey prowadzili różnicą 14 oczek, po czym przegrywali nawet 51:63. Run 24:0 to najdłuższa seria w NBA od prawie czterech lat.

29 - tyle punktów zdobył w samej czwartej kwarcie Dirk Nowitzki z Dallas Mavericks w meczu przeciwko Utah Jazz. Niemiecki skrzydłowy ustanowił tym samym rekord klubu w ilości zdobytych oczek w jednej kwarcie, a mecz zakończył z 40 punktami, 11 zbiórkami i 5 blokami. W całej historii NBA jedynie Wilt Chamberlain mógł pochwalić się lepszym wynikiem, jeśli chodzi o ostatnią odsłonę. W 1962 roku zdobył 31 oczek. Z kolei najlepszy wynik w jakiejkolwiek kwarcie należy do George'a Gervina (1978) i Carmelo Anthony'ego (2008) - obaj po 33 punkty.

48 - punktowy rekord Kevina Martina z Sacramento Kings. 26-letni rzucający obrońca miał 14/27 z gry, w tym 7/10 za trzy. Trafił również 13 z 18 rzutów wolnych. Do swojego dorobku dorzucił ponadto pięć zbiórek, cztery asysty i cztery przechwyty. Póki co to najlepsze osiągnięcie punktowe w obecnym sezonie i rzecz jasna życiowy rekord lidera Królów. Niestety kilka dni później Martin doznał poważnej kontuzji nadgarstka, która wykluczy go z gry nawet na dwa miesiące.

496 - tyle meczów z rzędu rozegrał w barwach Detroit Pistons Tayshaun Prince. Ostatni raz nie pojawił się w składzie Tłoków w kwietniu 2003 roku! Wspaniała seria została przerwana z powodu kontuzji pleców 29-letniego skrzydłowego. Książę opuścił już cztery mecze Pistons w tym sezonie.

10000 - magiczną barierę 10 tysięcy zdobytych punktów przekroczył Dwyane Wade. Stał się tym samym najskuteczniejszym zawodnikiem w historii Miami Heat. Flash potrzebował do tego 397 spotkań, co daje średnią 25,2 oczek na mecz. Co ciekawe, Wade ma także najwięcej przechwytów i strat w historii klubu z Florydy. Wkrótce prześcignie także Tima Hardaway'a w ilości asyst.

24000 - prawie dwa i pół raza więcej punktów niż Wade ma na swoim koncie Kobe Bryant. Gwiazdor Los Angeles Lakers osiągnął ten wynik w meczu przeciwko Memphis Grizzlies, aplikując rywalom 41 oczek. Obecnie ma na swoim koncie 24055 punktów. Lider Jeziorowców dokonał tego wyczynu jako najmłodszy gracz w historii NBA, 38 dni wcześniej od legendarnego Wilta Chamberlaina. Szczudło zakończył karierę z ponad 31 tysiącami punktów. Czy Kobe ma szansę go przegonić?

Źródło artykułu: