Kunszt Sandersa. Nie szło mu cały mecz, w końcówce wziął sprawy w swoje ręce

Druga połowa w Arenie Toruń wynagrodziła kibicom brak większych emocji przed zmianą stron. W czwartej kwarcie Arriva Polski Cukier miał świetną serię, po której wyszedł na prowadzenie, ale ostatecznie to Anwil Włocławek cieszył się z triumfu 83:78.

Dawid Siemieniecki
Dawid Siemieniecki
Victor Sanders i Arik Smith WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Victor Sanders i Arik Smith
Pierwsza połowa spotkania w Toruniu nie porwała. Obie ekipy miały problem ze skutecznością, co najmocniej rzucało się w oczy, jeśli wziąć pod uwagę lidera Anwilu, Victora Sandersa. Amerykanin brał na siebie sporo odpowiedzialności, ale to nie był jego dzień - przynajmniej do przerwy. Wobec jego słabszej dyspozycji, dobrze włocławian w ataku prowadzili Jakub Garbacz oraz Amir Bell.

Torunianie do przerwy tylko raz skutecznie przymierzyli z dystansu, choć podjęli w tym aspekcie aż dziesięć prób. Jedyną celną trójkę trafił dla nich Goran Filipović, który był zresztą najlepszym strzelcem gospodarzy do przerwy. Nieźle wspierali go Arik Smith i Mate Vucić, natomiast problemem Arriva Polskiego Cukru było co innego.

Była to przewaga fizyczności na pozycji numer jeden, którą nad Filipoviciem bezlitośnie momentami wykorzystywał Bell. To właśnie dzięki temu, na początku trzeciej kwarty, goście osiągnęli trzynastopunktowe prowadzenie, ale torunianie ani myśleli się poddawać. To, co nie funkcjonowało przed przerwą, sprawiło, że miejscowi rozpoczęli pościg.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie mogła sobie tego odmówić. Miss Euro zrobiła show na plaży

Za trzy trafiali Bartosz Diduszko (dwukrotnie), Smith oraz Wojciech Tomaszewski i podopieczni Srdjana Suboticia zbliżyli się na cztery punkty. Pod koniec tej odsłony tym samym odpowiedzieli jednak Tanner Groves i Sanders, co pozwoliło Anwilowi odzyskać nieco bezpieczniejszą przewagę. Gdy z kolei na początku ostatniej ćwiartki Bell trafił z dystansu, a akcję 2+1 miał Janari Joesaar, było 70:58 do gości.

Wtedy sprawy w swoje ręce postanowił wziąć Arik Smith, który zdobył siedem punktów z rzędu. Gdyby tego było mało, po asyście Amerykanina trójkę z faulem trafił Filipović i przy wyniku 69:70 Przemysław Frasunkiewicz miał bardzo nietęgą minę. Tym bardziej, że po chwili Vucić ograł jeszcze Kalifa Younga i torunianie wyszli na prowadzenie!

Mimo że Sanders miał w tym starciu olbrzymie problemy z odnalezieniem swojego właściwego rytmu w ofensywie, to właśnie on w końcówce zaczął brać na siebie ciężar gry. Zdobył sześć "oczek", dwa dorzucił Joesaar i na dwie minuty przed końcem Anwil był bliższy triumfu w Arenie Toruń, prowadząc 78:73.

Kolejne akcje nie przyniosły gospodarzom punktów, za to po raz kolejny z dystansu przymierzył Sanders i Anwil prowadził już 81:73. Tak wypracowanej przewagi goście już nie oddali, choć torunianie walczyli do końca, no może poza ostatnią akcją, w której trener Subotić wyraźnie pokazał, żeby jego podopieczni odpuścili.

Bell także zdecydował się nie kończyć jej rzutem i tym samym włocławianie triumfowali ostatecznie 83:78. Mecz dostarczył kibicom niezłych emocji, choć dopiero po zmianie stron, gdyż do przerwy tych w Arenie Toruń nieco brakowało.

Arriva Polski Cukier Toruń - Anwil Włocławek 78:83 (19:26, 11:15, 26:23, 22:19)

Arriva Polski Cukier: Arik Smith 19, Goran Filipović 17, Aaron Cel 11, Mate Vucić 11 (15 zb.), Trey Diggs 7, Wojciech Tomaszewski 7, Bartosz Diduszko 6, Aljaz Kunc 0.

Anwil: Amir Bell 17, Jakub Garbacz 17, Victor Sanders 17, Tanner Groves 9, Luke Petrasek 8, Janari Joesaar 7, Kalif Young 5, Mateusz Kostrzewski 3, Maciej Bojanowski 0, Igor Wadowski 0.

Orlen Basket Liga 2023/2024

# Drużyna M Z P + - Pkt
1 Anwil Włocławek 30 23 7 2585 2312 53
2 Trefl Sopot 30 21 9 2570 2385 51
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 19 11 2641 2417 49
4 King Szczecin 30 19 11 2701 2534 49
5 Legia Warszawa 30 19 11 2587 2473 49
6 WKS Śląsk Wrocław 30 17 13 2393 2469 47
7 MKS Dąbrowa Górnicza 30 16 14 2887 2755 46
8 PGE Spójnia Stargard 30 16 14 2453 2333 46
9 Polski Cukier Start Lublin 30 16 14 2720 2707 46
10 Dziki Warszawa 30 16 14 2347 2382 46
11 Icon Sea Czarni Słupsk 30 14 16 2332 2395 44
12 Arriva Polski Cukier Toruń 30 13 17 2428 2520 43
13 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 9 21 2452 2753 39
14 Tauron GTK Gliwice 30 9 21 2577 2729 39
15 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 8 22 2468 2737 38
16 Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 30 5 25 2413 2653 35

Czytaj także:
Śląsk nie zachwycił, ale wygrał z piątką graczy Sokoła Łańcut >>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×