Powód? Drużyna z bilansem 2-6 znajduje się na trzecim miejscu od końca w tabeli Konferencji Wschodniej. Gorzej spisują się New York Knicks (1-8) i New Jersey Nets (0-8).
Sytuacja nie wygląda za wesoło zwłaszcza, że sami gracze nie znają przyczyn porażek. - Nie mam zielonego pojęcia co się dzieje z nami. Może jakiś były gracz rzucił na nas klątwę - zastanawia się Gilbert Arenas.
Agent 0 twierdzi, że najbardziej frustruje go fakt, że Wizards są lepsi od większości drużyn, z którymi przegrywali. Jego zdaniem w starciach z Czarodziejami rywale mają przysłowiowy dzień konia, natomiast drużyna z Waszyngtonu blokuje się w drugich połowach i zdobywa po 13, 14 punktów w kwarcie.
Przyczyn porażek można upatrywać raczej w problemach z kontuzjami. W ostatnim meczu przeciwko Heat z powodu urazów nie zagrali Mike Miller, Antawn Jamison, Javaris Crittenton.