Jacek Rybczyński (trener Blachy Pruszyński Lider Pruszków): Tutaj w Rybniku chcieliśmy sobie zapewnić spokój w walce o ósemkę. Beniaminkowi wskazany jest spokój, niestety my musimy się bić do końca, a w każdym meczu musimy dawać z siebie 120 procent. Dzisiaj byliśmy przygotowani pod względem teoretycznym do meczu, no nie wiem, ja, jako były koszykarz wiem, jak to jest. Nie zawsze się wygrywa i niekiedy jest taki mecz, że się nie układa. Dzisiaj padło wszystko i to na każdej linii. I w ataku, i w obronie, i komunikacja w zespole.. panowała duża bezmyślność. Takie mecze się nie powtarzają i cieszę się, o ile można tak powiedzieć, że ten mecz jest już za mną, za nami. Nie jesteśmy ostatni w tabeli, a przed nami bardzo ważny mecz za tydzień w sobotę. Będziemy ciężko pracować od poniedziałku i mam nadzieję, że nie popełnimy tylu błędów, bo chyba nie da się powtórzyć takiego występu, jak dzisiaj.
Lidia Kopczyk (zawodniczka Blachy Pruszyński Lider Pruszków): Gratuluję zespołowi przeciwnemu wygranej. Tak, jak trener Rybczyński powiedział, założenia, które były przed meczem, zupełnie ich nie wypełniałyśmy. Nie wiem co się stało. Praktycznie w każdym elemencie byłyśmy z tyłu. Jak nie idzie w ataku, to trzeba walczyć w obronie. My natomiast dzisiaj nie zagrałyśmy ani w ataku, ani w obronie. Naprawdę nie wiem co się stało, może brak tego zegara na początku meczu sprawił, że nasz zespół był totalnie rozbity. Myślę, że taki mecz już się nie powtórzy, chyba nie może nawet się powtórzyć, nie ma takiego prawa. Do następnego meczu musimy się solidnie przygotować, żeby już nie było takich porażek, jak ta dzisiaj.
Mirosław Orczyk (trener UTEX ROW Rybnik): Ja jak zawsze pogratuluję mojemu zespołowi zwycięstwa. Myślę, że istotne jest to, że możemy je zadedykować naszemu kapitanowi, który nie mógł tutaj z nami być. Agnieszka jest w domu i będzie leczyła swoje zdrowie. Nie jest to kontuzja, są to problemy ze zdrowiem, chodzi tu dokładnie o jakąś przypadłość żołądkowo-jelitową. Mam nadzieję, że obędzie się bez żadnych zabiegów, a Aga będzie już z nami podczas kolejnego spotkania. Na razie ciężko pracujemy, w tygodniu łatwo nie było, ale myślę, że warto pracować, warto trenować. Gramy dalej. Przed nami kolejne ważne mecze. Będziemy się do nich przygotowywać starannie i mam nadzieję, że moje zawodniczki znów będą wypełniać nasze założenia taktyczne tak dobrze. Co do pojedynku z Pruszkowem ważne było, żeby w drugiej połowie ograniczyć w ataku Ashley Shields.
Katarzyna Suknarowska (zawodniczka UTEX ROW Rybnik): Tydzień temu zagrałyśmy bardzo dobre spotkanie w Gorzowie Wielkopolskim, ale nie udało się nam niestety wygrać tamtego spotkania. Byłyśmy podłamane po tym meczu, ale cieszę się, że dzisiaj udało nam się zagrać ponownie bardzo dobre spotkanie i wygrałyśmy, z czego wszyscy bardzo się cieszymy. Przed tym meczem były pewne obawy, jak zagramy. Zebrałyśmy się jednak wszystkie mocno w garść i pokazałyśmy, że w koszykówkę grać potrafimy. Żeby osiągnąć taką dyspozycję, jak teraz, musiałyśmy mieć czas. Kluczowymi zawodniczkami w naszej drużynie są Amerykanki, które dotarły do nas dopiero przed samym rozpoczęciem sezonu. Czas z pewnością działa na naszą korzyść.