Wisła Can-Pack Kraków w rozgrywkach Euroligi spisuje się znakomicie. W trzech pierwszych kolejkach pokonała mocne zespoły z Hiszpanii, Węgier i Francji i tylko przez gorszą różnicę małych punktów zajmuje w swojej grupie drugą lokatę. Pierwsza jest równie niepokonana, Beretta Famila Schio, czyli środowy rywal krakowskiego zespołu.
Famila Schio to aktualny wicemistrz swojego kraju, regularnie grający w europejskich rozgrywkach, które prowadzone są pod egidą FIBA. Włoszki mają się zresztą czym pochwalić, gdyż w sezonie 2007/2008 sięgnęli po zwycięstwo w drugich, co do prestiżu rozgrywkach, EuroCup.
Zespół ze Schio mniej ma natomiast okazji do pochwał za grę w rodzimej lidze. W ostatnich dwóch latach jest bowiem trochę w cieniu największego rywala, ekipy Cras Taranto, ostatni raz zdobywając mistrzostwo Italii w 2006 roku. To zmienić ma obecny, tak dobrze rozpoczęty, sezon w którym celem Familii jest odzyskanie prymatu w kraju. Po pięciu kolejkach zajmuje jednak dopiero czwartą lokatę, mając na swoim koncie cztery zwycięstwa i jedną porażkę. Tych jak na razie nie odnosi w prestiżowej Eurolidze, wygrywając kolejno z węgierskim MiZo, francuskim Lille oraz chorwackim Gospić. Teraz przychodzi czas na rywalizację z Wisłą Can-Pack.
O sile zespołu stanowią przede wszystkim zawodniczki z Włoch, a niekwestionowaną liderką jest Laura Macchi, która bez względu na jakich gra parkietach zdobywa średnio powyżej szesnastu punktów. Niejako jej zastępczynią jest Francuzka, Nicole Antibe, która także może pochwalić się wysokimi średnimi. Podstawowy skład wicemistrza Włoch uzupełniają dwie Włoszki, z przeszłością w WNBA, Marissa Coleman oraz Raffaella Masciadri oraz dwaj centrzy Kathirin Ress oraz reprezentująca Kongo Bernadette Ngoyisa. Dwie ostatnie także mają za sobą występy w lidze amerykańskiej i mierzą odpowiednio 196 i 195 cm. W kadrze zespołu ze Schio jest też równie wysoka Holenderka Marlous Nieuwveen, więc podkoszowe Wisły, Janell Burse i Ewelina Kobryn, czeka ciężkie zadanie. Na tej pozycji włoski zespół jest niezwykle mocny.
W tym kontekście, dla kibiców koszykówki w Polsce, dobrą wiadomością jest ta o powrocie do zdrowia wspomnianej Kobryn, która w spotkaniu ligowym z toruńską Energią doznała kontuzji. Na szczęście okazała się ona niegroźna i reprezentantka Polski wystąpi przeciwko Włoszkom.
Co ważne, Wisła Can-Pack skupia się głównie na meczach we własnej hali, o czym wyraźnie mówi trener krakowianek, José Ignacio Hernández. Spodziewać się więc można, że wiślaczki zrobią wszystko, aby wygrać po raz czwarty. We własnej hali, przy dopingu świetnej publiczności, zespół z ulicy Reymonta bez wątpienia ma szansę na kolejny sukces. Szkoda tylko, że meczów wiślaczek jak na razie nie transmituje TVP, choć to krakowski zespół najlepiej reprezentuje nasz kraj w europejskich rozgrywkach.