- 19 punktów to jest bardzo dobry wynik w tym pierwszym spotkaniu, ale to jest tylko połowa drogi. Więc ten wygrany wysoko mecz nic nie oznacza - tonował nastroje na pomeczowej konferencji prasowej Marek Popiołek.
Szkoleniowiec ma jednak powody do zadowolenia. Jego Legia Warszawa rozbiła przedstawiciela najlepszej ligi w Europie, hiszpańskiej ACB, aż 83:64.
Więcej o meczu przeczytasz tutaj -->> Można? Można! Wielki mecz Legii w FIBA Europe Cup
Do tej pory hiszpańskie drużyny regularnie dawały polskim lekcję. Zresztą Surne Bilbao Basket w fazie grupowej dwukrotnie ograło Anwil Włocławek. W stolicy jednak nie miało nic do powiedzenia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ on to zrobił. Stadiony świata!
- Kluczem była obrona - przyznał Popiołek. - Gdy mieliśmy słabszy moment w ataku, to cały czas było solidnie w defensywie. W Bilbao będzie na pewno trudniej.
Na pewno też gracze z Bilbao we własnej hali nie będą tak pudłować. W Warszawie trafili tylko jedną trójkę, a próbowali aż 19 razy. - Nie spodziewam się tego, że zespół z Bilbao będzie tak słabo dysponowany strzelecko w rewanżu - rzucił Popiołek i ponownie dodał, jak ważna będzie defensywa.
Popiołek Legię przejął na początku lutego, gdy za współpracę podziękowano Wojciechowi Kamińskiemu. Od tego momentu stołeczna ekipa zanotowała bilans 6:1.
Zaczęło się od kluczowej - dla losów awansu do 1/8 - wygranej w Lizbonie ze Sportingiem. Potem był może nie sensacyjny, ale zaskakujący triumf w Pekao S.A. Puchar Polski, a teraz wielki triumf nad Surne Bilbao Basket.
- Trener nakreślił nam taktykę, a my ją zrealizowaliśmy - rzucił po środowym meczu jeden z liderów Legii, Aric Holman.
- Cała ta moja najświeższa historia jest dla mnie zdumiewająca... - przyznał Popiołek. - Oby to trwało jak najdłużej - dodał. Już w sobotę jego Legia w hicie Orlen Basket Ligi zagra z Treflem Sopot, a 13 marca w Bilbao powalczy o przypieczętowanie awansu do półfinału FIBA Europe Cup.
Zobacz także:
Szaleństwo! O tym powrocie w NBA mówią wszyscy
Kapitalne otwarcie półfinałów. Dwie dogrywki w derbach!