Do spięcia doszło w połowie trzeciej kwarty przy wyniku 66:65 dla Houston Rockets. Jeremy Sochan walcząc o zbiórkę, upadł na parkiet. O jego nogę zahaczył się biegnący do ataku wybrany z czwartym numerem w zeszłorocznym drafcie Amen Thompson.
Debiutujący w NBA Thompson i Sochan, dla którego to drugi rok w lidze, wdarli się w przepychankę. Były uderzenia barkiem i kilka cierpkich słów z obu stron. Musieli interweniować pozostali zawodnicy obecni na parkiecie, sędziowie i trenerzy.
Ostatecznie arbitrzy uznali, że Polak podłożył nogę rywalowi i został ukarany faulem niesportowym pierwszego stopnia. Zarówno Sochan, jak i Thompson, zostali ukarani też przewinieniami technicznymi.
Gracz San Antonio Spurs ostatecznie we wtorek spędził na parkiecie 34 minuty, zdobywając w tym czasie 15 punktów. Zebrał ponadto osiem piłek, miał trzy asysty, dwie straty i dwa faule. Trafił 5 na 14 oddanych rzutów z gry, w tym 1 na 6 za trzy i wszystkie cztery wolne. Był blisko double-double.
Rockets byli zdecydowanie lepsi i odskoczyli Spurs po zmianie stron. Wygrali trzecią kwartę 33:24, czwartą 34:24, a cały mecz 114:101, notując 27. sukces w tym sezonie. Spurs doznali natomiast 49. porażki w kampanii 2023/2024.
Zobacz także:
Co on mu zrobił?! Potężny blok rozstrzygnął mecz
Duże emocje i wygrana faworyta. Ale w Gdyni było gorąco
ZOBACZ WIDEO: "Cudowna dziewczyna". Tymi zdjęciami Brodnicka zachwyciła