Spurs od stanu 91:97 na 33 sekundy przed końcem potrafili doprowadzić do remisu. Jeremy Sochan zaliczył świetny przechwyt i podał piłkę do Tre'a Jonesa, który trafił za trzy i wyrównał stan meczu.
Polak w piątek znów pokazał, jak wszechstronnym jest zawodnikiem. 20-latek miał co prawda słabszy dzień w ataku, bo zdobył tylko sześć punktów, trafiając 3 na 13 oddanych rzutów z pola, w tym 0 na 4 za trzy, ale zapisał przy swoim nazwisku też 10 zbiórek, cztery asysty, cztery przechwyty i blok, choć też cztery straty i trzy faule.
Sochan w decydującej akcji meczu krył lidera Grizzlies, Jarena Jacksona. Nie zdołał go upilnować. 24-latek wykorzystał przewagę wzrostu i trafił za dwa na 1,2 sekundy przed końcem, ustalając w ten sposób wynik spotkania.
ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych
Jackson rzucił w całym meczu 28 punktów i przyćmił nawet popisy Victora Wembanyamy. Francuz miał 31 oczek, 16 zbiórek, pięć asyst, trzy bloki i siedem strat. Wembanyama zaliczył 38. double-double w swoim 62 występie w tym sezonie. Dla Grizzlies 18 punktów dodał ponadto Scotty Pippen Junior, syn legendy Chicago Bulls.
To był trzeci bezpośredni mecz obu drużyn i trzeci triumf Niedźwiadków. Spurs doznali 55. porażki w kampanii 2023/2024. Zamykają tabelę Konferencji Zachodniej.
Wynik:
San Antonio Spurs - Memphis Grizzlies 97:99 (30:18, 14:25, 24:28, 29:28)
(Wembanyama 31, Vassell 27, Jones 16 - Jackson Jr. 28, Pippen Jr. 18, Aldama 15, LaRavia 15)
Czytaj także:
Celtics znów zwycięscy. Thunder utrzymują się na szczycie
Sokół jeszcze walczy! Arcyważne zwycięstwo u siebie