Zasypali rywali trójkami. Nieoczekiwany bohater Startu

PAP / Lech Muszyński  / Na zdjęciu: Novak Musić i Jabril Durham
PAP / Lech Muszyński / Na zdjęciu: Novak Musić i Jabril Durham

Siedem trójek w ostatnich siedmiu minutach spotkania - przy takiej serii ciężko było zawodnikom Enea Stelmet Zastalu Zielona Góra utrzymać prowadzenie w starciu z Polski Cukier Startem Lublin.

Enea Stelmet Zastal po sensacyjnej wygranej we Włocławku nad tamtejszym Anwilem (liderem Orlen Basket Ligi) chciał pójść za ciosem. I długo w starciu z faworyzowanym rywalem z Lublina był bardzo blisko.

Jeszcze siedem minut przed końcem zielonogórzanie prowadzili 75:71. Wtedy mecz przejął jednak Tomislav Gabrić. Ten długo był w cieniu kolegów, ale decydujące rzuty trafiał właśnie on.

Pięć celnych trójek z rzędu odmieniło wszystko. Łącznie lublinianie w czwartej kwarcie przymierzyli z dystansu aż siedmiokrotnie. Przy takim gradzie trójek gospodarze byli bez szans dotrzymać kroku.

Gabrić ostatecznie miał 19 punktów. Był kluczowym graczem Startu w końcówce, ale nie najlepszym w swoim zespole. 23 oczka, osiem asyst, sześć zbiórek i trzy przechwyty skompletował Liam O'Reilly, a 13 punktów, 15 asyst i siedem zbiórek dołożył Jabril Durham.

To właśnie Durham od samego początku miał największą ochotę i energię do gry. Wszystkie swoje punkty zdobył przed przerwą, a po niej wcielił się w rolę kreatora. Enea Stelmet Zastal miał z kolei doskonale dysponowanego Michała Kołodzieja (25 punktów, 9/11 z gry). 20 punktów miał z kolei Darious Hall.

ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych

19:34 - takim wynikiem zakończyła się ostatnia kwarta, która definitywnie rozwiała wszystkie nadzieje gospodarzy na sukces. Gracze Startu w tym czasie trafili połowę wszystkich swoich rzutów za trzy punkty.

Gospodarze pozostali z sześcioma zwycięstwami na koncie - przewaga nad Muszynianka Domelo Sokołem Łańcut spadła do jednego triumfu po tym, jak ostatni w tabeli zespół ograł Arriva Polski Cukier Toruń.

Start z kolei po triumfie w Zielonej Górze ma bilans 14:11 i pozostaje w walce o play-off.

Enea Stelmet Zastal Zielona Góra - Polski Cukier Start Lublin 91:103 (24:25, 26:21, 22:23, 19:34)

Zastal: Michał Kołodziej 25, Darious Hall 20, A.J. English 14, Gligorije Rakocević 8, Jeriah Horne 7,  Marcin Woroniecki 6, Novak Musić 6, Paweł Kikowski 3, Aleksander Lewandowski 1, Jan Wójcik 0.

Start: Liam O'Reilly 23, Barret Benson 22, Tomislav Gabrić 19, Jabril Durham 13 (15 as), Daniel Szymkiewicz 9,  Jakub Karolak 8, Trey Wade 6, Filip Put 3, Bartłomiej Pelczar 0, Roman Szymański 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Trefl Sopot 45 31 14 3809 3560 76
2 King Szczecin 44 28 16 3877 3656 72
3 WKS Śląsk Wrocław 41 23 18 3253 3373 64
4 Anwil Włocławek 35 25 10 2999 2719 60
5 PGE Spójnia Stargard 40 19 21 3261 3192 59
6 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 35 21 14 3060 2825 56
7 Legia Warszawa 34 20 14 2918 2825 54
8 MKS Dąbrowa Górnicza 34 17 17 3231 3119 51
9 Polski Cukier Start Lublin 30 16 14 2720 2707 46
10 Dziki Warszawa 30 16 14 2347 2382 46
11 Icon Sea Czarni Słupsk 30 14 16 2332 2395 44
12 Arriva Polski Cukier Toruń 30 13 17 2428 2520 43
13 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 9 21 2452 2753 39
14 Tauron GTK Gliwice 30 9 21 2577 2729 39
15 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 8 22 2468 2737 38
16 Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 30 5 25 2413 2653 35

Zobacz także:
Anwil podnosi się w wielkim stylu. Beniaminek znokautowany
Miłe złego początki. Trefl przedłużył znakomitą passę

Źródło artykułu: WP SportoweFakty