Celtics mogli zakończyć serię i zdobyć mistrzostwo NBA. Zamiast tego był pogrom

Getty Images / Stacy Revere / Na zdjęciu: Dereck Lively II.
Getty Images / Stacy Revere / Na zdjęciu: Dereck Lively II.

Dallas Mavericks są w beznadziejnej sytuacji, ale ani myślą o tym, aby się poddawać. Odnieśli właśnie trzecie najbardziej okazałe zwycięstwo w historii Finałów NBA, pokonując w piątek Boston Celtics aż 122:84.

W tym artykule dowiesz się o:

Jeśli Boston Celtics wygraliby ten mecz, zdobyliby 18. w historii klubu mistrzostwo NBA. Ale nie byli nawet blisko sukcesu. Zostali zdominowani od samego początku.

Dallas Mavericks wygrali wszystkie z czterech kwart, pierwszą już 34:21 i kontrolowali wydarzenia na parkiecie przez pełne 48 minut. Teksańczycy zwyciężyli ostatecznie aż 122:84 i odnieśli pierwszy sukces w tegorocznych Finałach NBA, doprowadzając aktualnie do stanu 1-3.

Mavericks trafili przede wszystkim 46 na 91 rzutów z pola, a Celtics zaledwie 29 na 80. Luka Doncić w 33 minuty zdobył 29 punktów, do których dodał pięć zbiórek i pięć asyst.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Aryna Sabalenka wróciła do treningów. Czas na trawę

Trenerzy obu ekip, zważając na przebieg spotkania, dali odpocząć swoim liderom. Najlepszy po stronie gości Jayson Tatum w 27 minut wywalczył 15 oczek. Fatalnie wypadł Jaylen Brown, który wykorzystał tylko 3 na 12 oddanych rzutów z gry.

- To nic nie zmienia. Gra się do czterech zwycięstw. Będziemy wierzyć do samego końca. Musimy po prostu w każdym następnym meczu robić swoje - mówił w rozmowie z mediami Doncić.

Piąty mecz Finałów NBA odbędzie się w poniedziałek w hali TD Garden w Bostonie.

Wynik:

Dallas Mavericks - Boston Celtics 122:84 (34:21, 27:14, 31:25, 30:24)
(Doncić 29, Irving 21, Hardaway Jr. 15 - Tatum 15, Hauser 14, Pritchard 11)

Stan serii: 3-1 dla Celtics

Czytaj także:
"Może znowu chcą zmienić?". Rajković zażartował ws. swojej przyszłości
Szykują się wielkie transfery w NBA. Kto może zmienić klub

Komentarze (0)