W piątek (28 czerwca) w katowickim Spodku z Nową Zelandią i w sobotę (29 czerwca) w sosnowieckiej hali ArcelorMittal Park z Filipinami - to dwa ostatnie sparingi reprezentacji Polski przed walką o igrzyska olimpijskie.
Turniej, którego stawką będą bilety do Paryża, odbędzie się w dniach 2-7 lipca w Walencji. Tam rywalami Biało-Czerwonych będą Bahamy i Finlandia (w fazie grupowej) oraz ewentualnie - w półfinałach oraz finale - Hiszpania, Angola lub Liban. Na IO pojedzie tylko zwycięzca kwalifikacji.
Polacy podczas przygotowań rozegrali już trzy mecze kontrolne - wszystkie przegrali. Kolejno z Grecją (73:78), Chorwacją (68:82) i Brazylią (75:91). W żadnym z nich nie wystąpił obecny na zgrupowaniu Jeremy Sochan.
Nasz jedynak w NBA w czwartek dostał jednak w końcu zielone światło na grę. Czy w obu spotkaniach? Czas pokaże. Pewne jest jednak, że w piątek na pewno pojawi się na parkiecie katowickiego Spodka.
Przypomnijmy, że po raz ostatni zawodnik San Antonio Spurs zagrał 29 marca. Końcówkę sezonu za oceanem opuścił z powodu problemów zdrowotnych - przeszedł zabieg artroskopii stawu skokowego.
Sochan okazji na wdrożenie się w system kadry w rywalizacji z przeciwnikiem nie będzie miał zatem za wiele. Z każdej minuty będzie się starał jednak czerpać jak najwięcej. Tak on, jak i reszta drużyny, bo w Walencji oczekiwania wobec samego zawodnika będą duże.
- Chcemy dokładnie wiedzieć, czego możemy oczekiwać od siebie, od zawodników - gdzie są nasze przewagi, a gdzie musimy sobie pomagać. Zawsze będę podkreślał, że zespołowość to nasza największa przewaga. Jak gramy razem, w dobrym tempie, swoją koszykówkę, to jesteśmy bardzo groźni i możemy wygrywać z najlepszymi. To już udowodniliśmy w ostatnich latach - przyznał kapitan Biało-Czerwonych Mateusz Ponitka (za koszkadra.pl).
Obacz mecze - w Katowicach z Nową Zelandią i w Sosnowcu z Filipinami - rozpoczną się o godz. 18:00.
Krzysztof Kaczmarczyk, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz także:
Anwil odkrył karty! Jest nowy trener
LeBron James i syn zagrają w jednym zespole?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poszła na plażę o 8 rano. Co za zdjęcia!