Koszmar Brittney Griner rozpoczął się 17 lutego 2022 roku. Tego dnia na lotnisku w Moskwie bagaż Amerykanki został poddany rutynowej kontroli. Służby znalazły w jej torbie waporyzator zawierający olej z konopi indyjskich, co było przyczyną kłopotów.
Co ważne, substancja ta została przepisana jej przez lekarza na łagodzenie chronicznego bólu. Mimo medycznego uzasadnienia służby celne nie ugięły się i oskarżyły koszykarkę o przemyt narkotyków. Sąd skazał ją na dziewięć lat pozbawiania wolności.
Amerykański rząd robił wszystko, by uwolnić reprezentantkę USA. Nim to się stało, Griner spędziła w Kobiecej Kolonii Karnej IK-2 w Mordowii (najgorsze więzienie dla kobiet w Rosji) kilka tygodni. Koszykarka przyznawała, że była bliska popełnienia samobójstwa.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Wskazał nazwisko polskiego siatkarza. "Filar i opoka"
- W pierwszych tygodniach chciałam odebrać sobie życie więcej niż jeden raz. Tak bardzo chciałam stamtąd wyjść - mówiła po opuszczeniu więzienia, cytowana przez BBC. I trudno się dziwić. To, co przeżyła, to istny koszmar.
Koszykarka musiała pracować w ciągu dnia od 12 do 15 godzin. Jej praca polegała na wycinaniu dużych kawałków materiału, używanego do szycia rosyjskich mundurów wojskowych. To wszystko w okropnych warunkach.
Horror skończył się w grudniu 2022 roku, po 10 miesiącach od trafienia za kratki. Amerykański rząd doszedł do porozumienia z władzami Kremla i zgodził się wymienić Griner za handlarza bronią, Wiktora Buta.
Po blisko półtora roku od wyjścia z więzienia na ustach koszykarki mógł pojawić się uśmiech. 33-latka razem z reprezentacją USA sięgnęła po złote medale na igrzyskach w Paryżu. To jednak nie pierwszy jej tytuł olimpijski.
Złoty "krążek" pojawił się na jej szyi także w 2016 roku w Rio de Janeiro i w 2021 roku w Tokio. Ponadto w swojej kolekcji ma także mistrzostwo świata wywalczone w 2014 oraz 2018 roku.
Zobacz także:
Sceny na lotnisku przed przylotem Szeremety. Zaczął krzyczeć: "co jest z wami?!"
Udzieliła wywiadu TV Republika. Dostała pytanie o rywalkę