Stal Stalowa Wola, podobnie jak Kotwica, w środę grała spotkanie w ramach Pucharu Polski. Zielono-czarni przegrali w derbach Podkarpacia w Łańcucie z miejscowym Sokołem 98:90. W Stali w końcu zagrał Paweł Pydych, który ponad rok czasu dochodził do pełni sprawności na skutek kontuzji kręgosłupa. W ostatniej ligowej kolejce zielono-czarni również nie zaznali smaku zwycięstwa. Stalowcy na własnym parkiecie ulegli Polpharmie Starogard Gdański 66:69. O zwycięstwie "Kociewskich Diabłów" zadecydował rzut za trzy Tonego Weedena równo z końcową syreną. Koszykarze z Podkarpacia zostali pokonani własną bronią, czyli rzutami za trzy punkty. W środowej potyczce w Łańcucie zagrał także kontuzjowany przez ostatnich kilkanaście dni środkowy Tomasz Andrzejewski. Szkoleniowiec Stali Stalowa Wola Bogdan Pamuła będzie miał więc do dyspozycji wszystkich 12 zawodników. Jest jednak mało prawdopodobne, aby na parkiecie pojawił się Pydych, gdyż widać jeszcze braki w przygotowaniu tego gracza. Podczas zawodów w Łańcucie trener Stalówki próbował kilka nowych zagrań, które będą przydatne w trakcie spotkania z Kotwicą. Graczom ze Stalowej Woli nie pozostaje nic innego jak zrehabilitować się za dwie ostatnie przegrane. - Do Kołobrzegu jedziemy po zwycięstwo - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl wychowanek Stali Jacek Jarecki.
Kotwica ostatnio nie notuje najlepszej passy. W lidze wygrała tylko 2 z 10 spotkań, czego oba na własnym parkiecie, w Pucharze Polski uległa po dogrywce w Pruszkowie miejscowemu Zniczowi 78:70. W ostatniej kolejce w rozgrywkach ekstraklasy Kotwica przegrała wysoko w Gdyni z miejscowym Asseco Prokomem 85:58. Bardzo słabo wypadła dwójka liderów Omni Smith i Darell Harris. Pierwszy zdobył 7 punktów, a drugi, który jest czołowym zbierającym ligi zdobył tylko 8 oczek i zebrał 5 piłek. Oprócz tej dwójki czołowymi postaciami w zespole z Kołobrzegu są Piotr Stelmach i Łukasz Wichniarz. Przegrana z mistrzem Polski ubiegłego sezonu była 4 z rzędu przegraną Kotwicy. Oprócz wygranej z Turowem Zgorzelec gracze z Kołobrzegu wygrali jeszcze tylko raz, w drugiej serii gier u siebie ze Sportino Inowrocław. Trener ekipy z Pomorza w środowym meczu dał odpocząć kilku pierwszoplanowym postaciom w zespole. Do Pruszkowa Kotwica udała się bez Smitha, Stelmacha, Harrisa Danesi i Wichniarza. Czy odpoczynek czołowych zawodników drużyny pomoże w pokonaniu Stalówki? Forma, jaką ostatnio prezentują kołobrzeżanie może nie napawać optymizmem, tym bardziej, że Stal rozkręca się z każdym pojedynkiem. - Stal ma bardzo fajny zespół, a co najważniejszą to są walczaki. Trzeba im to oddać, że się nie poddają i walczą do samego końca tak jak to miało miejsce w potyczce z nami. Mimo że są beniaminkiem, to grają rewelacyjnie jak na razie. To są jedni z lepszych zespołów. Trzeba ich pochwalić - powiedział o zielono-czarnych kapitan Polpharmy Łukasz Majewski.
Kotwica Kołobrzeg - Stal Stalowa Wola / sob 05.12.2009 godz. 18.00