Ekipa z Wałbrzycha to spadkowicz z ekstraklasy. Z zawodników, którzy grali w barwach Górnika w najwyższej klasie rozgrywkowej, na sezon w pierwszej lidze w Wałbrzychu zostali tylko Mateusz Bierwagen i Damian Pieloch. Wobec tej sytuacji, zarząd wałbrzyskiego klubu musiał zbudować zespół praktycznie od podstaw. Kadrę Górnika wzmocnili zawodnicy z Kalisza, Poznania, czy Jeleniej Góry. W składzie dolnośląskiej drużyny nie ma może gwiazd pierwszoligowego formatu, ale są za to solidni rzemieślnicy.
Biało-niebiescy obecnie są na ostatnim miejscu w tabeli. Mimo tego w grze wałbrzyszan widoczna jest już znaczna poprawa. Wałbrzyski team wygrał w dwóch ostatnich meczach rozegranych we własnej hali, i to na pewno podniosło morale w zespole.
Z kolei o zgoła odmienne cele walczą w tegorocznych rozgrywkach zawodnicy Zastalu. "Zastalowcy" obecnie z bilansem 8 zwycięstw i 3 porażek, są na czwartym miejscu w tabeli. Podopieczni Tomasza Herkta na chwilę obecną z pewnością nie mogą już narzekać na natłok ligowych kolejek, gdyż przełożony został mecz z Sokołem Łańcut w ramach ostatniej serii gier. Przez ten czas, ustabilizowała się sytuacja zdrowotna w zielonogórskiej ekipie. Do zdrowa powrócili Marcel Wilczek i Marcin Flieger. Ten drugi jest podstawowym rozgrywającym drużyny, więc teraz więcej czasu na odpoczynek podczas ligowych potyczek, będzie mieć Jarosław Kalinowski.
W sobotniej konfrontacji nie obędzie się bez rodzinnych pojedynków. Na przeciwko siebie staną ojciec Grzegorz Chodkiewicz (trener Górnika) i syn Marcin Chodkiewicz (skrzydłowy Zastalu) oraz bracia Mariusz Matczak (rozgrywający Górnika) i Filip Matczak (rozgrywający Zastalu).
Spotkanie rozpocznie się w sobotę, 5 grudnia o godzinie 17.00 w hali OSiR-u przy ul. Wysockiego w Wałbrzychu.