W sobotę w Bydgoszczy rozpoczął się turniej o Puchar Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego. To druga edycja tej imprezy, w której udział biorą cztery najsilniejsze ekipy z Kujaw i Pomorza. Przed rokiem triumfował Anwil Włocławek, pokonując Astorię. Rok później od początku było wiadomo, że na taki sam scenariusz nie ma szans, bo te dwie ekipy stworzyły półfinałową parę.
Wcześniej zmierzyły się jednak Arriva Twarde Pierniki z KSK Qemetica Notecią i po pierwszej połowie mocno pachniało sensacją. Inowrocławianie rozpoczęli bowiem spotkanie ze sporym animuszem i do przerwy to właśnie podopieczni trenera Przemysława Łuszczewskiego byli górą (43:38). W trakcie trzecich dziesięciu minut obraz gry uległ jednak zmianie. Wtedy to torunianie zaczęli dyktować warunki i wyszli na prowadzenie 63:58.
Zawodnicy beniaminka Pekao S.A. I Ligi nie zamierzali się poddawać i gdy za trzy trafił Jakub Ulczyński, o czas poprosił Srdan Subotić. Po chwili Ulczyński jednak ponownie trafił z dystansu i doprowadził do remisu. Jak się jednak okazało, to było wszystko, na co stać było Noteć. Arriva Twarde Pierniki w końcówce udowodniły swoją wyższość, a prym wiódł nowy playmaker zespołu, Divine Myles. Decydujące trafienie zanotował z kolei Viktor Gaddefors.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szalony taniec mistrzyni olimpijskiej z Tokio! Fani są zachwyceni
Pierwsza połowa meczu Astorii z Anwilem do porywających za to nie należała. A w zasadzie kwarta otwierająca spotkanie, w której ani jedna, ani też druga strona nie mogła odnaleźć skuteczności. Mimo wszystko dużo lepiej na tle gospodarzy spisywał się Anwil. W drugiej odsłonie bydgoszczanie zaprezentowali się już lepiej i dzięki dobrej końcówce tej części (trójka Patryka Wilka i kontra równo z syreną Jakuba Andrzejewskiego) do przerwy było tylko 28:31.
Niski wynik pierwszej połowy podrażnił ekipę Selcuka Ernaka. Wprawdzie bydgoszczanie doprowadzili do remisu po 31, ale już chwilę później na tablicy było aż 31:49, gdy Anwil zaczął wykorzystywać wszelkie błędy Astorii. Ostatecznie zakończyło się więc bardzo pewną wygraną trzykrotnego mistrza Polski, który w całej drugiej połowie dominował na parkiecie SISU Areny. Z dobrej strony pokazali się zwłaszcza Justin Turner, Emmanuel Akot i Luke Petrasek.
W niedzielę zatem w spotkaniu o 3. miejsce Astoria zmierzy się z Notecią (12:00), a o 15:00 Anwil zagra z Arriva Twardymi Piernikami.
Arriva Twarde Pierniki Toruń - KSK Qemetica Noteć Inowrocław 84:74 (19:28, 19:15, 25:15, 21:16)
Arriva Twarde Pierniki: Myles 20, Ertel 19, Malik Abu 12, Gaddefors 10, Tomaszewski 10, Wilczek 9, Diduszko 2, Sowiński 2, Grochowski 0, Kunc 0, Lipiński 0.
KSK Qemetica Noteć: Washington 21, Ulczyński 18, Harris 9, Robak 8, Rompa 6, Malesa 5, Orłowski 5, Samolak 2, Filipiak 0, Sobiech 0, Stańczuk 0.
Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz - Anwil Włocławek 61:87 (6:15, 22:16, 15:36, 18:20)
Enea Abramczyk Astoria: Kiwilsza 11, Wińkowski 11, Siewruk 9, Andrzejewski 7, Dzierżak 6, Czempiel 5, Wilk 5, Nelson 4, Kachelski 3, Kamiński 0, Nowakowski 0, Zabłocki 0.
Anwil: Turner 17, Akot 14, Petrasek 10, Funderburk 8, Michalak 8, Gruszecki 7, Taylor 6, Łazarski 5, Sulima 4, Nelson 3, Ongenda 3, Łączyński 2.