Urodzony 25 sierpnia 2003 roku AJ Griffin trafił do NBA 19 lat później, w 2022 roku. Postawili na niego Atlanta Hawks, wybierając go z wysokim, 16. numerem w drafcie. Teraz 21-latek podjął zaskakującą decyzję o końcu kariery. Wyjawia powody.
- Odchodzę od koszykówki, aby podążać za Jezusem - przekazał Griffin mediom. - Chrystus pojawił się w moim życiu w 2020 roku i wtedy wszystko się zaczęło. Koszykówka była moją pasją, powodem do życia, ale kiedy odnalazłem Boga, pokazał mi, że wszyscy jesteśmy stworzeni, aby go chwalić i wielbić. Wszystkim nam powierzył misję, którą musimy wypełnić - dodawał 21-latek.
- Odejście od koszykówki pozwala mi całkowicie poświęcić się kościołowi i całym sercem służyć Bogu - kontynuował Griffin. - W oczach wielu ta decyzja może uznawana być za porażkę, ale chcę, aby wszyscy wiedzieli, że dla mnie jest to przede wszystkim wielka ekscytacja i radość - podkreślał były już koszykarz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: był krok od śmierci. A teraz takie informacje
AJ Griffin karierę w NBA rozpoczął nieźle, bo w 72 meczach zdobywał średnio 8,9 punktu i notował 2,1 zbiórki. Drugi rok na zawodowych parkietach nie był już jednak tak udany. Wystąpił tylko w 20 spotkaniach, dostając od trenera Quina Snydera średnio niespełna dziewięć minut gry.
Hawks jeszcze latem wymienili Griffina do Houston Rockets. Klub z Teksasu teraz doszedł do porozumienia z samym zawodnikiem i wykupił jego kontrakt. Wszystko dlatego, że skrzydłowy z osobistych powodów chciał zakończyć sportową karierę. I tak się właśnie stało.
Absolwent prestiżowej uczelni Duke pochodzi ze sportowej rodziny. Jego ojciec Adrian Griffin był w przeszłości zawodnikiem, a także trenerem. Jeszcze w sezonie 2023/2024 prowadził Milwaukee Bucks.
AJ Griffin, wiążąc się z Hawks, podpisał czteroletni kontrakt wart 17,1 miliona dolarów. Grając w barwach Jastrzębi przez dwa sezony, zainkasował niewiele ponad siedem milionów. Jego decyzja o tak szybkim końcu kariery była w środowisku koszykarskim sporym zaskoczeniem.
