Kto powinien znaleźć się w składzie "najlepszej koszykarskiej piątki wszech czasów"? Były prezydent Stanów Zjednoczonych, Barack Obama, w filmie opublikowanym na platformie X udzielił odpowiedzi na to pytanie.
Obama rozpoczął wybór od legendarnego zawodnika Chicago Bulls, Michaela Jordana. Następnie wskazał na LeBrona Jamesa z Los Angeles Lakers, podkreślając, że widzi go w roli rozgrywającego skrzydłowego. Mimo to, Obama zdecydował się na naturalnego rozgrywającego, którym został Stephen Curry z Golden State Warriors. Dopełnił swoją pierwszą piątkę wszech czasów, wybierając gwiazdę Phoenix Suns, Kevina Duranta, oraz legendę Houston Rockets, Hakeema Olajuwona.
Największym zaskoczeniem był wybór Olajuwona. Obama uważa jednak, że ten doskonale odnalazłby się w dzisiejszej koszykówce i ceni jego umiejętności.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ forma Justyny Kowalczyk-Tekieli. Nagranie z finiszu robi wrażenie!
Dwukrotny MVP Finałów NBA bezsprzecznie dominował w swoich czasach, notując średnio 21,8 punktu, 11,1 zbiórki i 3,1 bloku na mecz w trakcie kariery. Nie bez powodu młodsi gracze często konsultowali się z nim, aby poprawić swoją grę podkoszową. Wybór "The Dream" oznaczał jednak pominięcie takich postaci jak Kareem Abdul-Jabbar, Shaquille O'Neal czy Bill Russell.
Pozostałe cztery wybory byłego prezydenta nie budzą już raczej większych kontrowersji.
Jordan jest powszechnie uważany za najlepszego gracza NBA w historii, a James często wymieniany jest jako jego najpoważniejszy rywal do tego tytułu. Curry to najlepszy strzelec w dziejach koszykówki, który zrewolucjonizował grę dzięki swoim rzutom z dystansu. Durant natomiast jest ofensywną maszyną, co udowodnił podczas swojego pobytu w Warriors, gdzie idealnie wkomponował się w zespół pełen gwiazd.
Barack Obama pełnił funkcję prezydenta USA w latach 2009-2017.