Kibice w Wałbrzychu na powrót do ekstraklasy czekali 15 lat. Zainteresowanie meczami Górnika jest ogromne - na dwóch pierwszych spotkaniach hala była wypełniona po brzegi. Klub planuje zwiększenie liczby miejsc ponad obecne dwa tysiące.
- Krok po kroku będziemy starać się odbudować wielki Górnik, ale zachowujemy przy tym spokój - podkreśla prezes Rafał Palonek w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Przed startem sezonu władze klubu obawiały się trudnego początku rozgrywek. Górnik zmierzył się na inaugurację z wicemistrzem Polski, Kingiem Szczecin, a następnie czekały go wymagające mecze wyjazdowe i starcie z Zastalem Zielona Góra. Mimo to, po pięciu kolejkach beniaminek ma na koncie cztery wygrane i tylko jedną porażkę.
ZOBACZ WIDEO: Muzyka z Harry'ego Pottera i miotła. Kabaret, jak przywitali gwiazdor
- Kalendarz nie był korzystny i baliśmy się, że dwie, trzy porażki mogą nieco podłamać zespół. Tymczasem drużyna pokazała charakter - przyznaje prezes Palonek.
Liderem zespołu jest Dariusz Wyka, który średnio zdobywa 14,8 punktu i notuje 7,6 zbiórki na mecz. Ważne role odgrywają również Amerykanie Toddrick Gotcher (14 pkt) i Alterique Gilbert (13,4 pkt).
Trener Andrzej Adamek zdołał zbudować zespół oparty na kolektywie. - Tę drużynę stać na jeszcze więcej, ale z pokorą twardo stąpamy po ziemi - zaznacza prezes. - Kontuzje, które dotknęły zespół, nie wpłynęły na wyniki. Ciągle uczymy się ekstraklasy - dodaje.
W najbliższej kolejce Górnik podejmie u siebie Czarnych Słupsk. Mecz odbędzie się w piątek o godzinie 18:00.
- Cieszymy się ze zwycięstw, z wysokiego miejsca w tabeli, ale wiemy też, że może nam się zdarzyć słabszy okres. To jednak nie zmieni naszego nastawienia: krok po kroku będziemy robili swoje i szli do przodu - zapewnia Rafał Palonek.