Dzieje się w PLK. Czy kolejna gwiazda opuści polską ligę?

Materiały prasowe / Andrzej Romański/PLK.pl / Tarik Phillip (z piłką)
Materiały prasowe / Andrzej Romański/PLK.pl / Tarik Phillip (z piłką)

W Orlen Basket Lidze trwa przerwa związana z okienkiem na mecze reprezentacji. Nie oznacza to jednak, że nastała nuda. Jest wręcz przeciwnie, a kluby wróciły na rynek transferowy.

Orlen Basket Liga potrafi być trampoliną dla zawodników. Zaledwie po siedmiu kolejkach sezonu 2024/2025 swoją gwiazdę stracił MKS Dąbrowa Górnicza. Souley Boum - lider klasyfikacji strzelców rozgrywek - jest już zawodnikiem francuskiego Limoges CSP.

W jego kontrakcie nie było zapisanej kwoty wykupu (buy-outu), ale w klubie nie chcieli trzymać go na siłę. Prezes przekazał Francuzom kwotę, ci ją zaakceptowali i transfer doszedł do skutku. Był Boum i go nie ma.

Jest za to kto inny. MKS już zdążył pochwalić się bowiem nowym graczem. Został nim Shakur Hannah (więcej pisaliśmy o tym -->> TUTAJ). Wiadomo też, że na tym nie koniec. W składzie pojawi się jeszcze jedna postać.

ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie

Głośno jest również o tym, że inna wielka gwiazda może opuścić naszą ligę i kraj. To Tarik Phillip, lider mistrza Polski, drużyny Trefla Sopot. Chętnie w swoich szeregach tego zawodnika widziałby izraelski Hapoel Jerozolima.

Jak wygląda sytuacja? Phillip faktycznie może odejść, ale klub, który go zechce, musi spełniać pewne warunki. Wszystko w rozmowie z serwisem zkrainynba.com wyjaśnił Tomasz Kwiatkowski, menedżer ds. sportowych w Treflu Sopot.

- W jego kontrakcie zapisana jest klauzula, która może mu pozwolić odejść do określonego klubu, w określonym czasie i za określoną kwotę - przy łącznym spełnieniu tych trzech warunków jednocześnie - wyjaśnił.

- Nie jesteśmy zdziwieni faktem, że inne kluby interesują się Tarikiem Phillipem. Kiedy dany gracz w lidze o nieco niższej renomie w Europie wybija się, to naturalną rzeczą jest to, że kluby bogatsze na różne sposoby sprawdzają, czy można go przejąć - dodał.

Pewne jest, że w Treflu nie ma już miejsca dla Trey'a McGowensa, a w składzie dojdzie do zmian. Trefl Sopot z bilansem 6-1 jest wiceliderem Orlen Basket Ligi. Zdecydowanie gorzej jest w rozgrywkach EuroCupu, gdzie mistrzowie Polski są jedynym klubem bez wygranej (bilans 0-8).

Komentarze (2)
avatar
Yollo
20.11.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Arpad jak to, kto wymyśla - same kluby, ka$a misiu, ka$a! Taki np. Toruń wegetuje w PLK od kilku lat dzięki tej strategii, poza tym w umowie musi być opcja rozwiązania kontraktu na wypadek, gdy Czytaj całość
avatar
Arpad
20.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kto w klubach PLK wymyśla takie?
Jeśli nie na początku to po rundzie zasadniczej wartościowi zawodnicy przechodzą do klubów bogatszych.Umowy z zawodnikami powinny być podpisane, żeby zawodnikom
Czytaj całość