Drużyna z Kalifornii rozpoczęła nowy sezon ligi NBA bardzo solidnie. Jest w czołówce Konferencji Zachodniej. Ale tego meczu może mocno żałować.
Los Angeles Lakers jeszcze na 27 sekund przed końcem prowadzili 118:114, a później 118:116 i mieli dwa rzuty wolne. Zmarnował je jednak Anthony Davis. Zawiódł też chwilę wcześniej, bo trafił tylko jednego z dwóch wolnych - podobnie, jak LeBron James.
Orlando Magic dostali niepowtarzalną szansę i skorzystał z niej Franz Wagner. Niemiecki koszykarz przymierzył z dystansu, dając ekipie z Florydy prowadzenie 119:118. Jak się okazało, tym rzutem ustalił wynik meczu.
ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie
Gospodarze mieli jeszcze sposobność na zwycięstwo, ale piłka po próbie Davisa równo z końcową syreną nie dotknęła nawet obręczy. Davis zdobył aż 39 punktów i miał dziewięć zbiórek, ale nie poradził sobie w kluczowych momentach.
James zapisał przy swoim nazwisku 31 oczek, 10 zbiórek i siedem asyst, ale i to nie uchroniło Lakers od czwartej w ogóle, a pierwszej domowej porażki w kampanii 2024/2025.
Bohater gości, Wagner zaaplikował rywalom 37 punktów i rozdał 11 kluczowych podań. Magic legitymują się w tym momencie bilansem 10-7.
Niespodzianka w Toronto. Drużyna z dna tabeli pokonała ekipę Minnesota Timberwolves 110:105. Gospodarze wygrali ostatnią kwartę 33:26, odwracając losy spotkania. RJ Barrett miał 31 punktów.
Wyniki:
Charlotte Hornets - Detroit Pistons 123:121 po dogrywce (33:27, 30:32, 30:20, 16:30, 14:12)
(Miller 38, Ball 35, Martin 15 - Cunningham 27, Harris 26, Beasley 16)
Toronto Raptors - Minnesota Timberwolves 110:105 (32:27, 20:24, 25:28, 33:26)
(Barrett 31, Boucher 22, Barnes 17 - Edwards 26, Randle 23, McDaniels 22)
San Antonio Spurs - Utah Jazz 126:118 (17:32, 34:35, 34:22, 41:29)
(Barnes 25, Collins 18, Castle 18 - Markkanen 27, George 19, Sexton 18, Sensabaugh 18)
Los Angeles Lakers - Orlando Magic 118:119 (38:36, 29:24, 21:29, 30:30)
(Davis 39, James 31, Knecht 17 - F. Wagner 37, Suggs 23, M. Wagner 19)