Sportino: Jeden z kontraktem, jeden na testach

30-letni Paweł Storożyński podpisał kontrakt ze Sportino Inowrocław. Latem tego roku skrzydłowy powrócił do Polski i związał się z Asseco Prokomem Gdynia. Grał w pierwszoligowych rezerwach tego klubu. Przez 34 minuty, jakie średnio spędzał na parkiecie, zdobywał 16,4 punktu, 9,8 zbiórki i 2,1 asysty.

Do Francji wyjechał w bardzo młodym wieku. To tam, mimo początkowej fascynacji judo, rozpoczęła się jego przygoda z koszykówką. Od tamtego czasu występował w czterech francuskich, dwóch amerykańskich i jednym włoskim klubie. Latem tego roku Paweł Storożyński powrócił do Polski i związał się z Asseco Prokomem. W składzie pierwszego zespołu nie widział go jednak szkoleniowiec gdynian Tomas Pacesas, i dlatego całą pierwszą rundę spędził w rezerwach tego klubu. Drugą fazę rozgrywek rozegra w ekstraklasie, reprezentując barwy Sportino - W tym tygodniu Paweł podpisał kontrakt. Treningi rozpocznie razem z drużyną zaraz po świątecznej przerwie, która w tym roku dla zawodników będzie bardzo krótka. Już 29 grudnia zespół gra w Starogardzie Gdańskim z Polpharmą - mówi portalowi SportoweFakty.pl Artur Kisielewicz, rzecznik prasowy klubu.

Storożyński - były reprezentant Francji kadetów oraz były gracz kadry Polski seniorów, którą prowadził wówczas obecny szkoleniowiec Sportino Andrzej Kowalczyk - to syn Bożeny i Tomasza Storożyńskich, w przeszłości zawodników ŁKS-u Łódź. Bożena Storożyńska to także była reprezentantka naszego kraju, a w 1971 i 1973 uhonorowana nagrodami dla najlepszej koszykarki w Polsce. W Łodzi Paweł zagrał ponad miesiąc temu, kiedy rezerwy Asseco Prokomu uległy ŁKS-owi w 7. kolejce pierwszej ligi 68:87. Storożyński zdobył wtedy 17 punktów, ale nie do końca był zadowolony ze swojego występu. - Chciałem tu dobrze wypaść, ale ostatnio chorowałem i przez to mój organizm był osłabiony. Kiedyś moi rodzice występowali na tej samej hali i przez to mój występ tu traktowałem w szczególny sposób - powiedział po meczu 30-letni skrzydłowy.

W swoim ostatnim sezonie we Francji, w zespole trzeciej ligi tego kraju Boulogne, notował 6,9 punktu i 3,6 zbiórki. Wcześniej grał też w CSP Limoges, Dodge JC, Brest i dwukrotnie w JDA Dijon. Pierwszy raz do tego ostatniego klubu trafił w 1993 roku za sprawą Andrzeja Curyla, który wtedy był dyrektorem sportowym Dijon, a dziś jest asystentem trenera Jacka Winnickiego w Lotosie Gdynia. W drużynie młodzików 14-letni Storożyński zdobywając średnio ponad 40 punktów, został pod tym względem rekordzistą w tej kategorii wiekowej we Francji. Cztery lata później trafił do seniorskiej drużyny. Później był zawodnikiem Dodge JC i Texas Tech., z którym grał w amerykańskiej NCAA. W swojej karierze występował również we włoskim Air Avellino.

Na testach Sportino przebywa z kolei Tomasz Kęsicki. Skrzydłowy, który ten sezon rozpoczął w hiszpańskiej ekipie Vive Menorca, sam zgłosił się do klubu. - Na razie trenuje z drużyną. O tym, czy zostanie podpisany z nim kontrakt, zadecyduje trener Kowalczyk - informuje Kisielewicz.

Źródło artykułu: