Poniedziałkowy mecz we Wrocławiu mógł się podobać. Była dramaturgia. Tasomix Rosiek Stal rzuciła się w szaleńczą pogoń i była blisko odwrócenia losów spotkania w spektakularny sposób.
Jeszcze trzy minuty przed końcem było 87:76 dla WKS Śląska Wrocław. Wydawało się, że jest po wszystkim. Ale niewiele później obydwie drużyny dzieliły tylko trzy punkty (90:87) i Stal miała piłkę w kontrze!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Karolina Kowalkiewicz nie kryła entuzjazmu. "Odkryłam nową pasję!"
Miał ją konkretnie Anthony Roberts, który popisał się świetnym przechwytem. Biegł sam na sam z koszem, ale... nie zdołał trafić dwutaktu. Piłka odbiła się od obręczy i wyleciała z kosza. To był kluczowy i bolesny moment dla żółto-niebieskich.
WKS triumfował po raz 14. w sezonie i zrobił duży krok w stronę fazy play-in. Będzie chciał jeszcze bić się o bezpośredni awans do play-offów.
Brylował Emmanuel Nzekwesi, autor 23 punktów. Zebrał też 12 piłek. Polacy Jakub Nizioł i Daniel Gołębiowski dodali po 13 oczek. Stalówce na nic zdało się po 16 punktów, które zdobyli Paxson Wojcik i Tim Lambrecht.
Jeśli chodzi o Stal, Jalen Riley trafił tylko 2 na 11 rzutów z gry, Siim-Sander Vene 4 na 10, Anthony Roberts 3 na 12, Damian Kulig 3 na 10. Ostrowianie mieli ponadto zaledwie 22-proc. skuteczności w rzutach za trzy (8/35).
Wynik:
WKS Śląsk Wrocław - Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski 91:87 (23:18, 26:18, 22:25, 20:26)
WKS Śląsk: Emmanuel Nzekwesi 23, Daniel Gołębiowski 13, Jakub Nizioł 13, c10, Jeremy Senglin 10, Dejon Davis 8, Adam Waczyński 6, Błażej Kulikowski 6, Kenan Blackshear 2.
Tasomix Rosiek Stal: Paxson Wojcik 16, Tim Lambrecht 16, Maximillian Egner 14, Damian Kulig 11, Anthony Roberts 10, Jalen Riley 10, Wojciech Czerlonko 0, Jacek Rutecki 0.