Mirosław Trześniewski (trener ŁKS Siemens AGD Łódź): Trudno ocenia mój zespół, bo od początku robiliśmy wszystko, żeby przegrać. Wszystkie przedmeczowe założenia nie były realizowane. Cały czas byliśmy krok do tyłu, szczególnie w rozgrywaniu. Rozgrywające nie potrafiły ani poprowadzić gry, ani dobrze zachować się w obronie. Do tego strzelaliśmy Panu Bogu w okno w sytuacjach idealnych. Jest to przegrana, która boli, ale musimy walczyć dalej. Mówiłem dziewczynom, że po dobrym meczu trzeba się jeszcze bardziej skoncentrować, a nie się rozluźnić. Niektóre z nich już uważały się za mistrzynie świata.
Iwona Jabłońska (trener MUKS Poznań): Cieszę się z tak oczekiwanego zwycięstwa. Gratuluję dziewczynom, że podjęły walkę, że nie przestraszyły się dobrego zespołu ŁKS. Wzmocnienia, które zrobiliśmy się opłaciły. Myślę, że będzie pociecha z tych dziewczyn. Ale chciałam też młodym dziewczynom podziękować za walkę. Najmłodsza na boisku Ramona Casimiro pokazała, że potrafi walczyć, co szczególnie mnie cieszy. Wykonałyśmy założenia, które miałyśmy przed meczem i to dało zwycięstwo.
Agnieszka Makowska (ŁKS Siemens AGD Łódź): Gratuluję dziewczynom z MUKS, które pokazały nam, starszym, jak grać w koszykówkę. My natomiast pokazałyśmy, jak nie grać. Jeśli nie trafia się spod kosza w 100-procentowych sytuacjach, to nie można marzyć o zwycięstwie w meczu.
Ramona Casimiro (MUKS Poznań): Myślę, że zwycięski mecz jest dla nas bardzo ważny. Jesteśmy na końcu tabeli i każde punkty są dla nas ważne. W końcu przełamałyśmy złą passę i mam nadzieję, że pójdziemy za ciosem.