Kłopot ze strefą - komentarze po meczu Artego Bydgoszcz - ŁKS Łódź

Koszykarki Artego Bydgoszcz w sobotę zrobiły kolejny mały krok w kierunku utrzymania się w Ford Germaz Ekstraklasie. Podopieczne Adama Ziemińskiego po nerwowej końcówce pokonały ŁKS Łódź 63:60, choć goście na konferencji prasowej długo nie mogli pogodzić się z pechową porażką.

Mirosław Trześniewski (trener ŁKS): Był to bardzo wyrównany pojedynek, ale ktoś musiał stracić punkty. Nasze zawodniczki w ostatnich sekundach zrobiły w obronie dwa poważne błędy, które natychmiast potrafiły wykorzystać bydgoszczanki. Zespół Artego prezentował się bardzo dobrze, podobnie jak nasza ekipa. No cóż, pozostaje nam walczyć w kolejnych pojedynkach.

Alicja Perlińska (ŁKS Łódź): W obecnej chwili trudno mi cokolwiek powiedzieć. Właściwie mogę jedynie zgodzić się z tym, co wcześniej mówił nasz szkoleniowiec.

Adam Ziemiński (trener Artego): Mecz był bardzo nerwowy. Ale jeśli na parkiecie walczą zespoły z dolnych rejonów tabeli, to zawodniczki zdają sobie sprawę ze stawki. Szkoleniowiec rywali tradycyjnie zamęczał nas strefą, a dyspozycja naszych czołowych strzelców nie była w sobotę najwyższa. To zwycięstwo na pewno podbuduje morale drużyny po ostatnim laniu w Gdyni. Cieszą jedynie dwa punkty, bo realizacja zadań taktycznych pozostawia sporo do życzenia.

Lori Crisman (Artego Bydgoszcz): Cieszymy się z niezwykle ważnego zwycięstwa. Nasz zespół nie mógł poradzić sobie przeciwko postawionej strefie, a świadczy o tym chociażby ilość strat. Również pod swoim adresem mogę kierować pretensje, bo ja również straciłam kilka ważnych piłek. Pod koszem miałyśmy sporo problemów z zatrzymaniem Ugochukwu Oha, która dołożyła cenne punkty do dorobku swojej drużyny.

Komentarze (0)