Po przerwie wyszedł inny zespół - komentarze po meczu MUKS Poznań - Odra Brzeg

Po wygranym przez Odrę Brzeg 61:60 meczu z MUKS Poznań Jarosław Zyskowski cieszył się z wyniku, ale nie z gry swoich koszykarek. Gospodynie żałowały, że kolejne spotkanie przegrały w samej końcówce.

Jarosław Zyskowski (trener Odry Brzeg): Chciałem pogratulować zespołowi z Poznania, bo postawił nam bardzo trudne warunki. Mieliśmy w tym meczu ogromne problemy na desce i z zatrzymaniem Maurity Reid. Dopiero w ostatnich sekundach udało nam się wyjść na prowadzenie. MUKS miał kilka szans na odwrócenie rezultatu, na szczęście Denson nie zadrżała ręka. Mamy zwycięstwo, a na temat naszej gry nie można za wiele powiedzieć, bo była bardzo słaba. Mamy problem z drugą wysoką - Ibekwe nie spełnia oczekiwań, ale dziś ładnie walczyła Ewelina Buszta. Wszystkie zespoły wzmocniły się pod koszami, więc będzie nam bardzo trudno walczyć w dalszej części sezonu.

Iwona Jabłońska (trener MUKS Poznań): Do przerwy byłam zadowolona z gry, po przerwie z szatni wyszedł już całkiem inny zespół. Może za szybko myślałyśmy, że wygramy. Poza walką na tablicach, gdzie przegrałyśmy czterema zbiórkami, wszystkie elementy były po naszej stronie, ale przegrałyśmy rzutami osobistymi. Nie trafiłyśmy ich siedem, co w takim meczu nie może się zdarzać. Szkoda, bo punkty są nam bardzo potrzebne. W końcówce zabrakło zimnej krwi Paulinie Antczak, która mogła przesądzić o wyniku. Jest to młodość, psychika tych dziewczyn. Ale z drugiej strony trenujemy na tej hali i powinniśmy trafiać wolne.

Ewelina Buszta (Odra Brzeg): Cieszymy się z wygranej. Zdecydowała dobra obrona w czwartej kwarcie. Dążyłyśmy do zwycięstwa, które jest dla nas bardzo ważne po tylu ligowych porażkach.

Aleksandra Semmler (MUKS Poznań): Jest mi przykro, że kolejny raz przegrałyśmy zacięte spotkanie. Te cztery punkty bardzo by się nam przydały. Porażki w samej końcówce bolą.

Komentarze (0)