NBA: Magia lepsza od Byków, 12 zbiórek Gortata!

Rzadko bo rzadko, ale mamy powody do radości po udanych występach Marcina Gortata w NBA. Polski rodzynek w najlepszej lidze na świecie zdobył trzy punkty, 12 zbiórek i trzy bloki, a jego Orlando pokonało na wyjeździe Chicago Bulls 107:87.

W tym artykule dowiesz się o:

W 23 minuty spędzone na parkiecie Marcin Gortat przede wszystkim zbierał. Aż 12 zbiórek na jego koncie to wyrównanie najlepszego wyniku z tego sezonu. Polak miał również trzy punkty (1/5 z gry), trzy bloki i asystę. Tym samym nasz rodzynek w NBA osiągnął barierę 500 zbiórek i 100 bloków. Oby tak dalej!

Orlando zapewniło sobie zwycięstwo tak naprawdę już w pierwszej kwarcie. 41:17 w tej części gry oraz kontuzja Derricke’a Rose’a praktycznie pozbawiły Byki jakichkolwiek szans. Lider gospodarzy odbił się od Dwighta Howarda jak od ściany i niebezpiecznie upadł na parkiet. Prawdopodobnie uszkodził prawe biodro.

Siedmiu zawodników Magic zdobyło co najmniej 10 punktów. 41. double-double zanotował Superman, a niedawny bohater Florydy Vince Carter dorzucił 15 oczek. Wicemistrzowie NBA trafili aż 12 trójek i wygrali po raz 10 w ostatnich 12 meczach.

Już w czwartek Orlando zmierzy się z Cleveland Cavaliers, absolutnie najlepszą ekipą w Konferencji Wschodniej. Będzie to prawdziwy hit przed zbliżającą się przerwą na Mecz Gwiazd.

- Nie graliśmy z nimi już jakiś czas. Ostatnim razem oni nas pokonali. Teraz czekamy z niecierpliwością na ten mecz. Mają tam tego jednego zawodnika - mówił Jameer Nelson, który już pewnie zastanawia się jak powstrzymać LeBrona Jamesa i jego świtę.

Kolejna wpadka Celtów. Drużyna chcąca bić się o mistrzostwo NBA gra mocno przeciętnie i przegrywa na wyjeździe z zespołem, w szeregach którego brakuje największej gwiazdy. Mowa o New Orleans Hornets i Chrisie Paulu. Szerszenie przegrywały już różnicą 12 punktów, ale w drugiej połowie nie poddały się bez walki. Główna w tym zasługa Darrena Collisona, filigranowego pierwszoroczniaka, który szczególnie w czwartej kwarcie był nie do zatrzymania.

Zdobył wówczas 13 ze swoich 25 punktów i poprowadził Hornets do bardzo ważnej wygranej. - Nie chciałem, aby ten mecz od nas się oddalał. Po prostu chciałem wywierać na nich jak największą presję, tak aby mieć komfortową sytuację. Wtedy można odrobić straty i rywalizować o zwycięstwo - powiedział bohater gospodarzy. Wśród pokonanych zabrakło Ray’a Allena, choć na 22 straty i fatalnie wykonywane rzuty wolne (16/27) nie ma już żadnego usprawiedliwienia.

Swoje wielkie chwile miał w środę także inny rookie. Stephen Curry z Golden State Warriors zanotował pierwsze w karierze triple-double (36 punktów, 13 asyst i 10 zbiórek), a jego Wojownicy przerwali serię dziewięciu kolejnych porażek i pokonali Los Angeles Clippers. - To bardzo miłe zaprezentować się tak dobrze, zwłaszcza że nasza sytuacja nie była najlepsza. Miałem piłkę w rękach bardzo często, w związku z czym mogłem kreować akcje dla samego siebie i dla kolegów - stwierdził.

Curry jest pierwszym debiutantem w historii Golden State od czasów Chrisa Webbera (1993), który zanotował triple-double. Syn znanego niegdyś Dela Curry’ego zagra w meczu Rookies - Sophomores oraz weźmie udział w konkursie trójek podczas zbliżającego się Weekendu Gwiazd.

Atlanta Hawks - Miami Heat 76:94 (27:20, 15:23, 22:24, 12:27)

(J. Smith 18, J. Johnson 16, M. Bibby 12 - J. O’Neal 19, D. Wade 18 (11 as), D. Cook 17)

Toronto Raptors - Philadelphia 76ers 104:93 (30:24, 20:17, 28:22, 26:30)

(C. Bosh 23 (12 zb), A. Bargnani 16, D. DeRozan 14 - L. Williams 26, T. Young 15, E. Brand 11)

Detroit Pistons - Sacramento Kings 97:103 (22:20, 34:35, 23:23, 18:25)

(T. Prince 23, R. Stuckey 17, R. Hamilton 14 - K. Martin 26, B. Udrih 22, T. Evans 13)

New Jersey Nets - Milwaukee Bucks 77:97 (26:20, 18:24, 16:24, 17:29)

(D. Harris 27, C. Lee 11, Y. Jianlian 9 (12 zb) - A. Bogut 22, E. Ilyasova 18, L. Ridnour 17)

New Orleans Hornets - Boston Celtics 93:85 (29:27, 14:28, 29:12, 21:18)

(D. Collison 25, P. Stojakovic 20, M. Peterson 16 (10 zb) - P. Pierce 15, M. Daniels 14, T. Allen 13)

Minnesota Timberwolves - Charlotte Bobcats 92:93 (24:37, 19:19, 27:24, 22:13)

(A. Jefferson 19 (10 zb), R. Gomes 15, R. Sessions 13 - S. Jackson 33, N. Mohammed 21 (20 zb), B. Diaw 15)

Chicago Bulls - Orlando Magic 87:107 (17:41, 28:26, 19:22, 23:18)

(L. Deng 23, T. Thomas 16, J. Salmons 12 - D. Howard 18 (14 zb), V. Carter 15, M. Barnes 14)

Phoenix Suns - Portland Trail Blazers 101:108 (20:30, 24:30, 23:23, 34:25)

(A. Stoudemire 24, S. Nash 15 (11 as), J. Richardson 13 - L. Aldridge 22, S. Blake 20 (12 as), A. Miller 20)

Utah Jazz - Los Angeles Lakers 81:96 (18:31, 23:25, 16:20, 24:20)

(A. Kirilenko 17, W. Matthews 13, C. Boozer 11 (10 zb) - L. Odom 25 (11 zb), P. Gasol 22 (19 zb), J. Farmar 18)

Golden State Warriors - Los Angeles Clippers 132:102 (38:20, 26:26, 46:28, 22:28)

(S. Curry 36 (13 as, 10 zb), A. Tolliver 29, A. Morrow 26 (10 zb) - A. Thornton 18, E. Gordon 16, R. Butler 16)

Źródło artykułu: